Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat chodzieski: Spółdzielnia Socjalna "Arkadio" z Szamocina nie daje się pandemii. Jak sobie radzą spółdzielcy?

Olga Żądło
Olga Żądło
Spółdzielnia "Arkadio"
O powstaniu tej ciekawej inicjatywy, jaką jest Spółdzielnia Socjalna “Arkadio” pisaliśmy krótko po ich założeniu w drugiej połowie 2019 roku. Tworzyło ją wtedy siedem osób, a grupa miała również ambitne cele na przyszłość. Kiedy już zdążyli rozwinąć swoją działalność, przyszła pandemia i pokrzyżowała ich plany. Jak sobie radzą w tym trudnym czasie?

Spółdzielnia Socjalna “Arkadio” to dla tworzących ją osób szansa na pracę lub dotrwanie do emerytury lub po prostu wyjście z domu do ludzi. Zgodnie z założonym celem, działa ona na rzecz społecznej i zawodowej reintegracji osób oraz pracowników spółdzielni zagrożonych wykluczeniem społecznym.

Szamocińska spółdzielnia zajmuje się trzema obszarami: gastronomią: wytwarzanie gotowych posiłków i dań, katering dla odbiorców zewnętrznych, usługami porządkowymi: utrzymanie porządku w budynkach, sprzątanie budynków i obiektów oraz usługami ogrodniczymi: pielęgnacja ogródków, sadzenie kwiatów, koszenie trawy, przycinanie żywopłotów.

Pandemia pokrzyżowała plany Spółdzielni

Aktualnie Spółdzielnię tworzy 8 osób. Z powodu pandemii w miejsce osób, które przechodziły na emeryturę czy rentę, lub którym kończyła się umowa, nie zostały zatrudnione nowe osoby.

Jest o wiele ciężej niż było na początku. Sprzedajemy dużo mniej obiadów niż przed pandemią. Wcześniej bazowaliśmy na szkołach i przedszkolach, a teraz, gdy szkoły są zamknięte - dużo mniej osób bierze obiady od nas. Jest to spadek o około 50%

- mówi prezes Spółdzielni, Barbara Brzoza.

Początkowo wielu ludzi się przestraszyło i zrezygnowali z obiadów. Teraz jednak ludzie zamawiają również usługę kateringową, co pozwala dalej działać Spółdzielni.

Nie ma możliwości, żeby wyjść na kawę czy do restauracji, więc ludzi w gronie rodzinnym zamawiają sobie zimne zakąski lub catering na ciepło. Pojawiają się również zamówienia na komunie, nie wiadomo przecież, czy lokale będą otwarte

- wyjaśnia Barbara Brzoza.

Początkowo, tuż po wybuchu pandemii, próbowali się ratować szyjąc maseczki. Dużo ludzi pożyczyło Spółdzielni swoje maszyny do szycia za darmo. Dzięki temu uratowali oni wiele miejsc pracy, pomogło to również przetrwać najtrudniejszy okres. Teraz jednak, jak podkreśla prezes spółdzielni, nie ma już zbytu na ręcznie szyte maseczki.

Spółdzielcy żadnej pracy się nie boją

Spółdzielnia oprócz przygotowywania dań zajmuje się również pielęgnacją terenów zielonych. W zakres usług wchodzą między innymi pielenie ogródka, koszenie trawy, zbiory, prace polowe.

Świadczymy usługi na rzecz miasta i gminy Szamocin. Możemy również działać na indywidualne zlecenia osób prywatnych

– potwierdza Barbara Brzoza.

Z nadzieją w przyszłość

Pomimo pandemii i trudnej sytuacji na rynku, Spółdzielnia nie zamierza poprzestawać na swojej aktualnej działalności. Wręcz przeciwnie – chce się rozwijać.

Planujemy rozszerzyć naszą działalność, wejść do innych miast. Będzie do nich możliwy również dowóz naszych dań

– zapowiada Barbara Brzoza

Kliknij w zdjęcie i zobacz, jak radzę sobie Spółdzielcy!

Powiat chodzieski: Spółdzielnia Socjalna "Arkadio" z Szamoci...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto