W Chodzieży pojawiły się pogłoski o tym, że oddział położniczo-ginekologiczny ma być zamknięty i to już do końca tego roku. Na wstępie uspokajamy: nic takiego się nie zdarzy. Choć rzeczywiście rozważane są różne warianty funkcjonowania Szpitala Powiatowego, ale tylko teoretycznie - jak zapewnia dyrektor Krzysztof Szplit. Organ prowadzący dla szpitala - Starostwo Powiatowe przystąpiło bowiem do przygotowania programu restrukturyzacyjnego placówki.
Czytaj także: Kapuściany festyn z okazji święta Lipiej Góry [ZOBACZ ZDJĘCIA]
- Opracowywane są różne plany rozwoju, przygotowujemy różne analizy finansowania oddziałów i odpowiadamy sobie na pytania: ,,co by było, gdyby..." . W tych analizach rozpatrywane są różne teoretyczne warianty, które nawet nie są brane pod uwagę - mówi dyrektor Krzysztof Szplit i podejrzewa, że to właśnie stało się podstawą plotki.
Najprawdopodobniej więc jedna z takich "teoretycznych analiz" wymknęła się spod kontroli i źle zinterpretowana, lotem błyskawicy rozeszła się po Chodzieży.
Dyrektor zapewnia, że nie ma żadnych planów związanych z zamknięciem oddziału ginekologiczno-położniczego, a wręcz przeciwnie - rozważa się jego rozwój i rozbudowę. Choć faktem jest, że budynek, w którym obecnie znajduje się oddział nie spełnia europejskich standardów i będzie trzeba coś z tym zrobić.
Oddział ten, jak wiadomo znajduje się bowiem w baraku, który wprawdzie jest remontowany i odnawiany, ale warunki, jakie powinny spełniać placówki lecznicze, są dla niego wciąż nieosiągalne. Istnieje więc między innymi plan przeniesienia oddziału z baraku do głównego szpitala, ale to wiąże się oczywiście z koniecznością rozbudowy głównego budynku.
- Mamy na to miejsce i plan także taki jest - mówi Krzysztof Szplit.
W podobnej sytuacji, do oddziału ginekologiczno-położniczego, znajduje się oddział rehabilitacyjny w Szamocinie. On również nie spełnia wymogów i standardów, a inwestowanie w tamten budynek jest nieopłacalne, co wyraźnie w kwietniu na sesji w Szamocinie powiedział dyrektor Szplit. Tam, choć opór społeczny jest duży, decyzja musi zapaść w najbliższym czasie. O zamykaniu jakichkolwiek oddziałów Szplit nie chce mówić, choć jak wiadomo - to Rada Powiatu Chodzieskiego będzie miała ostateczne słowo w tej kwestii.
Na chodzieskim oddziale ginekologiczno-położniczym rocznie rodzi się 500 dzieci. Obok oddziału chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych i dziecięcego, jest to główny oddział, jaki musi istnieć w szpitalach powiatowych.
Natomiast oddział rehabilitacyjny i oddział urazowo-ortopedyczny - dodajmy, posiadający doskonałą opinię - znacznie podnoszą rangę chodzieskiego szpitala, a to nie jest bez znaczenia, jeśli chodzi o postrzeganie placówki przez pacjentów. Trzeba jednak przyznać, że z analizy kosztów i przychodów za 2010 rok, jakie przy okazji pojawienia się planu zamknięcia oddziału rehabilitacji w Szamocinie zostały upublicznione, wynika, że sytuacja obu oddziałów nie jest najlepsza. Oddział ginekologiczno-położniczy miał straty 400 tysięcy złotych, a oddział rehabilitacyjny prawie 650 tys. złotych.
Funkcjonowanie oddziałów zależy więc bardzo od warunków finansowania szpitala. A póki co - jak mówi dyrektor Szplit - na razie wszystko idzie w dobrym kierunku, gdyż pojawił się projekt podpisywania kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia przez szpitale nie co roku, ale na okres 3 lub 5 lat.
- To pozwoliłoby nam na długoterminowe plany - mówi Krzysztof Szplit. A jeden z najbliższych musi dotyczyć standardów dwóch oddziałów.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?