Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Połowinki samorządowe - wywiad z burmistrzem Jackiem Gurszem

ChodzieżNM
WYWIAD Jacek Gursz obchodzi w tym roku okrągły jubileusz: 10 lat na stanowisku burmistrza. Mówi, że Chodzież w tym czasie przeszła długą drogę i jest w dobrym momencie swojego rozwoju

Czy obecna kadencja jest inna niż dwie poprzednie?
- Obecnie mamy inne wyzwania, a poza tym ja mam większe doświadczenie w sprawowaniu funkcji burmistrza. Teraz z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że Chodzież traciła na tym, że od 1989 roku wciąż zmieniali się u nas burmistrzowie. Dwie poprzednie moje kadencje dały podstawy do pozycji wyjściowej do trzeciej kadencji, która będzie bardzo dobra dla rozwoju miasta. Nie da się bowiem stworzyć w mieście postępu rewolucyjnie, wszystko musi przebiegać ewolucyjnie.

Czy denerwuje Pana twierdzeniem, że w Chodzieży nic się nie dzieje, że odstaje od sąsiednich miast takich jak Czarnków, czy Wągrowiec

- Ja się nie mogę denerwować, choć ostatnie wybory w USA - a także rok temu w Polsce - pokazują, że populizm i demagogia, wygrywają. W tym roku obchodzę 10-lecie na stanowisku burmistrza i aby porównać stan naszego miasta wówczas, a teraz wystarczy zestawić wydatki na inwestycje. W 2006 roku miałem na nie zaledwie 800 tysięcy złotych, teraz finanse miasta są w tak dobrym stanie, że spokojnie możemy dysponować wkładem własnym i planować inwestycje za 20 milionów złotych. Kiedyś od burmistrza Wągrowca usłyszałem, że on spotyka się z zarzutami, że w Chodzieży się dzieje dużo, a u niego nic. Każde miasto ma swoje problemy, nie jesteśmy wyjątkiem u nas są do dziurawe drogi i krzywe chodniki. Doskonale zdaję sobie sprawę z tych niedoskonałości, ale nie da się wszystkiego zrobić od razu. Jakie mam wyjście? Na przykład możemy zamknąć dom kultury, albo pływalnię i zaoszczędzić na remonty chodników... Jeśli ktoś wie, co zrobić aby w mieście było jeszcze lepiej - chętnie wysłucham i zapraszam do debaty. Oczywiście wysłucham każdego, kto ma dobre intencje. Bo nie wszyscy, którzy krytykują chcą dla miasta dobrze, niektórzy próbują załatwić swoje interesy, zrobić ze mnie przestępcę, oczernić mnie na forach, napisać donos...

Uważa więc pan, że Chodzież jest pięknym miastem.
- Nie ma miasta idealnego. Kiedy robiłem studia podyplomowe z rewitalizacji, mieliśmy wyjazdy studyjne. Odwiedziliśmy pewne miasto na Mazurach, pokazywano je nam jako przykład dobrej rewitalizacji. I wówczas sobie powiedziałem: ,,Jacek, w Chodzieży w kwestii społecznej zrobiłeś więcej i bez planu rewitalizacji”. Przykład? Nasze centrum ,,Vigor” to jest coś wspaniałego, tam tętni życie, tam setki osób przechodzą każdego dnia.

Co więc uważa Pan za największy sukces pierwszej połowy obecnej kadencji?

- Jest to efektywna ciężka praca całego zespołu nad tworzeniem projektów unijnych, dzięki czemu teraz będziemy mogli zainwestować 20 milionów złotych. Bardzo cenię pracę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którego pracownicy tak sprawnie realizują program ,,500 plus”, a także pozostałe sprawy mieszkańców. Sukcesem jest ,,Vigor”, a także prywatyzacja przedszkoli, Park Ostrowskiego oraz promenada, przy której powstały fajne, nowoczesne knajpki i życie tętni cały dzień.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto