Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polka i Hindus prowadzą w Chodzieży własną restaurację. Są z dwóch różnych światów, ale prawdziwa miłość pokona wszystko!

ANK
Ona urodziła się w Polsce, on w Indiach, ale łącząca ich miłość była w stanie przezwyciężyć dzielące ich różnice. Sylwia Sajko i Karan Pancholi, którzy prowadzą w Chodzieży indyjską restaurację, opowiedzieli nam nie tylko o swojej kuchni, ale też o swoim życiu

Porozumiewają się ze sobą w kilku językach: głównie po angielsku, niemiecku i po polsku. Chociaż każde z nich wychowywało się w zupełnie innej kulturze, nie stanęło to na przeszkodzie ich uczuciu. Sylwia Sajko i Karan Pancholi to polsko-indyjska para, która od niedawna prowadzi w Chodzieży swoją restaurację. Gotują w niej oboje, choć Sylwia Sajko przyznaje, że nie od razu przekonała się do indyjskiej kuchni.

- Na początku te dania wydawały mi się trochę za ostre, ale teraz nie mam z tym żadnego problemu. Sama lubię wręcz dosypać do jedzenia trochę więcej przypraw - mówi.

Przyprawy to podstawa

W pracy, podobnie jak w codziennym życiu, Sylwia i Karan stanowią swoje przeciwieństwa. On jest spokojny i raczej małomówny; ona - energiczna i wygadana. Potrafi robić kilka rzeczy naraz i śmieje się, że najchętniej gotowałaby na dwóch kuchenkach jednocześnie. Karan tymczasem pracuje powoli i metodycznie. Można odnieść wrażenie, że nic nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi.

- Właściwie to on prawie nigdy się nie denerwuje. Nawet jeśli trochę się posprzeczamy, nie mija pół godziny, a już wszystko jest po staremu - zdradza Sylwia Sajko.

Co najbardziej ją w Karanie zauroczyło, kiedy zobaczyli się po raz pierwszy?

- Całokształt! - mówi pani Sylwia. - Poznaliśmy się przez internet, a nasze pierwsze spotkanie miało miejsce w Niemczech, gdzie Karan mieszkał i studiował. Od razu zauważyłam, że jest nie tylko przystojny, ale też bardzo kulturalny, opanowany i niezwykle uczuciowy.

Dla miłości mężczyzna zdecydował się zawiesić studia i przyjechać do Polski. Można powiedzieć, że uruchomienie własnej knajpki stanowiło naturalną konsekwencję tego kroku. Rodzice Karana też prowadzą restaurację - ale w Indiach. Gotować nauczył się więc od własnej mamy i to ona wpoiła mu najważniejszą zasadę indyjskiej kuchni: a mianowicie to, że nie należy oszczędzać na przyprawach.

Przyprawy stanowią cały sekret wyjątkowego smaku indyjskich dań. Wystarczy powąchać „nasze” liście laurowe i te z Indii, aby poczuć różnicę. Miałam okazję przekonać się o tym osobiście. Na pozór niby ta sama przyprawa, a jednak aromat tej indyjskiej jest dużo głębszy, jak gdyby bardziej wielowymiarowy...

- Nasze przyprawy dostajemy pocztą prosto z Indii od rodziców Karana. W ogóle kuchnia indyjska jest nie tylko aromatyczna, ale też bardzo zdrowa - przekonuje Sylwia Sajko.

Jak dowodzą badania, Hindusi znacznie rzadziej niż mieszkańcy Zachodu zapadają na nowotwory i inne choroby cywilizacyjne. Sekret tkwi - podobno - właśnie w ich diecie.

Smaki ulicy

Same Indie to ogromny i bardzo zróżnicowany kraj. Zajmują siódme miejsce na świecie pod względem powierzchni i drugie pod względem liczby ludności.

Karan Pancholi pochodzi z ich zachodniej części: z Vadodara, czyli trzeciego co do wielkości miasta w stanie Gudźarat. Jest ono położone w w międzyrzeczu Mahi i Narbady i liczy ponad 2 miliony mieszkańców.

Jak mówi Karan Pancholi, bardzo popularny w Indiach jest street food, czyli uliczne jedzenie. To właśnie jemu zawdzięcza swoją nazwę chodzieska knajpka „Indian street food”.

Wbrew pozorom street food to nie fast food. Potrawy są przygotowywane ze świeżych produktów, choć warunki w jakich się to odbywa mogą nieco dziwić... Kucharze pracują bezpośrednio na ulicy, a wokół nich kłębi się tłum ludzi.

Podobnie jak u nas, tradycje kulinarne różnią się w zależności od regionu. Kuchnia zachodnich Indii to przede wszystkim kuchnia bombajska i pełna owoców morza kuchnia Goa. Na północy, gdzie dominują wpływy muzułmańskie, jada się m.in. curry (czyli duszone mięsa z przyprawami) oraz pilaw (potrawę z ryżu). Wschodnie Indie to kuchnia bengalska, w której królują przyrządzane na różne sposoby ryby. Z kolei na południu Indii popularna jest kuchnia wegetariańska - w związku z religią, tradycją i klimatem.

Karan jest wegetarianinem, więc wśród dań jakie serwuje swoim gościom nie mogło zabraknąć potraw na bazie domowego sera , warzyw, fasoli czy soczewicy. Ale są i dania z kurczaka z kilkoma rodzajami sosu. Wszystkie - prawie dokładnie takie same jak w Indiach. Dlaczego prawie? Bo Polakom trudno byłoby zaakceptować poziom ostrości, do jakiego przyzwyczajeni są Hindusi. Jak mówi Sylwia Sajko, zdarzają się oczywiście wyjątki.

- Na przykład moja córka uwielbia wszystko co pikantne - śmieje się kobieta.

A czy jest jakaś polska potrawa, która szczególnie zasmakowała Karanowi? - Pierogi ruskie - odpowiada bez wahania Sylwia Sajko, podczas gdy jej partner jedynie się uśmiecha.

Święta po polsku

W tym roku Karan po raz pierwszy zobaczy, jak wgląda Boże Narodzenie „po polsku”. Do wigilijnego stołu zasiądzie wspólnie z rodziną pani Sylwii. Do tej pory nasze świąteczne zwyczaje znał jedynie z opowieści. W naszym kraju mieszka stosunkowo krótko, ale zdążył już trochę opanować język polski - a i samą Chodzież też poznał całkiem nieźle.

Ludzie w Polsce traktują go z sympatią, chociaż zdarzają się zaciekawione spojrzenia.

- Tak bywa, ale o z tego? - pyta Sylwia Sajko. Dla niej najważniejsze jest to, że oboje pomimo pochodzenia ze skrajnie odmiennych kultur są ze sobą szczęśliwi.

Para planuje się pobrać i choć związane z tym formalności są skomplikowane, to być może uda im się wszystko sfinalizować już po Nowym Roku.

Po ślubie chcieliby pojechać do Indii na wakacje. Pani Sylwia nie może się doczekać zwłaszcza spotkania z rodzicami Karana. Do tej pory widziała ich jedynie za pośrednictwem kamery internetowej.

Zobacz też:

Tratowanie przez krowy ma przynieść szczęście. Odwieczna tradycja w Indiach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pasztet z białej fasoli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto