Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb nie jest tani! Za co tak naprawdę płacimy?

MN
Cennik uroczystości pogrzebowej może zaskoczyć, nie brakuje w nim różnych opłat. Szczególnie niejasna wydaje się ta za infrastrukturę, czyli utrzymanie nekropolii. Jednorazowo jest to duży wydatek, który wynosi kilkaset złotych

Mieszkanka Szamocina, która jakiś czas temu organizowała pogrzeb swojej matki była zaskoczona wysokością rachunku wystawionego przez firmę pogrzebową. Mówi, że nie spodziewała się aż tak rozbudowanego cennika, w którym szczególnie podejrzana wydała jej się jedna pozycja - opłata za infrastrukturę. Jak się okazuje, więcej osób nie do końca rozumie o co chodzi z tą całą infrastrukturą.

- Czy warto umierać? Tak proszę nazwać artykuł, który pokaże, jak dużo pieniędzy potrzeba dziś na pochówek kogoś bliskiego - zdenerwowana o swojej sytuacji zaczęła opowiadać nam kobieta, ale swoje nazwisko wolała zachować wyłącznie do wiadomości redakcji.

Do pochówku doszło na cmentarzu parafialnym w Szamocinie, gdzie od kilku lat zarządcą jest firma „Zydor” z Chodzieży. To ona odpowiadała także za organizację pogrzebu, który - jak mówi mieszkanka miasteczka - kosztował w sumie około 4, 5 tys. złotych.

W tej kwocie były opłaty za różne świadczenia m.in. kosmetykę ciała zmarłego, rozbiórkę starego nagrobka, koszt za chłodnię i trumnę z przewozem. Były one dokładnie wyliczone i przedstawione. Niejasne dla kobiety była pozycja, która nazwana została w cenniku - opłata za infrastrukturę.

- Zapłaciłam za to prawie 700 złotych. Nie spodziewałam się aż tak dużego dodatkowego wydatku - mówiła.
Dodała, że z zakładu ubezpieczeń społecznych otrzymała ok. 4 tys. złotych, co - rzecz jasna - nie wystarczyło na uroczystość pogrzebową, a tym bardziej na poczęstunek w restauracji. Aby wszystko uregulować musiała sięgnąć po oszczędności.

Czym jest opłata za infrastrukturę? To, mówiąc w skrócie, pokrycie kosztów za utrzymanie cmentarza i otoczenie go należytą opieką.

- Za te pieniądze sprzątamy cmentarz: grabimy liście, odśnieżamy chodniki, segregujemy i wywozimy śmieci. W tym jest także opłata za wodę i wiele innych rzeczy - mówi właściciel zakładu Grzegorz Zydor. Opłata jest pobierana jednorazowo z góry - według szacunków firmy - na 15 lat!

- Na utrzymanie cmentarza - w przeliczeniu - każdy płaci około 4 złotych miesięcznie - mówi Grzegorz Zydor. Przedsiębiorca, dodaje że w Szamocinie jest to około 3, 50 zł, a w Chodzieży (tam również jest zarządcą nekropolii) jakieś 3,90 zł. Według niego są to minimalne koszty, których już nie da się pomniejszyć.

- Wywóz 1 tony śmieci kosztuje 450 złotych, nie mówiąc o reszcie zobowiązań. Mało osób zdaje sobie z nich sprawę... - tłumaczy Grzegorz Zydor.

Właściciel firmy pogrzebowej podkreśla, że na każdym cmentarzu pobierana jest praktycznie taka opłata - to żadna nowość.

- Taka opłata istniała już w Szamocinie, kiedy moja firma przejęła funkcję zarządcy. Co więcej, była nawet wyższa niż ta obecnie - opowiada Grzegorz Zydor.

Zarządca z tych opłat musi utrzymać nie jeden, ale - jak dodaje - aż cztery cmentarze w gminie Szamocin. Ten główny przy ul. Wyszyńskiego, przy ul. Hallera, a także w Borówkach i Heliodorowie. Według niego nikt nie może poskarżyć się na bałagan na którymś z cmentarzy, gdzie codziennie ktoś ich dogląda. Wierzy, że ludzie w końcy to zauważą i docenią. A że organizacja pogrzebu kosztuje? Cóż tak było zawsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto