System ratownictwa medycznego będzie podlegać wojewodom, a dotychczasowe umowy na ratownictwo medyczne, zawarte przez NFZ z prywatnymi firmami, wygasną z dniem 31 grudnia - tak brzmią założenia nowej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, uchwalonej w połowie kwietnia przez Sejm. Nowelizacja będzie oznaczała zmiany również w naszym powiecie.
- Już po pierwszym kwartale przyszłego roku pogotowie powinno „wrócić” do szpitala - mówi Krzysztof Szplit, dyrektor Szpitala Powiatowego im. Romana Drewsa w Chodzieży.
Zgodnie z nową ustawą, umowy na wykonywanie zadań zespołów ratownictwa medycznego będą powierzane wyłącznie podmiotom leczniczym. Będą to samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, jednostki samorządu terytorialnego lub jednostki budżetowe i spółki kapitałowe z co najmniej większościowym udziałem Skarbu Państwa.
Jeśli w pierwszym postępowaniu nie zgłosi się ani jeden taki podmiot, dopiero wówczas do konkursu będą mogły przystąpić firmy prywatne.
Prywatne karetki
Jak wiadomo, od lipca 2011 roku obsługą ratownictwa medycznego na naszym terenie zajmuje się prywatna firma Falck Medycyna. Szpital powiatowy, który nie był zadowolony z przegranej w konkursie o kontakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, wyczerpał ścieżkę odwoławczą, ale nie udało mu się niczego wskórać. Pomimo planów współpracy z innymi placówkami północnej Wielkopolski, również w kolejnym konkursie (na działalność zespołów ratownictwa od 1 stycznia 2014 do 31 grudnia 2018 r.) oferta naszej lecznicy została przebita przez prywatny podmiot.
- Prywatyzacja ratownictwa nie była dobrym krokiem - ocenia dziś dyrektor Krzysztof Szplit. - Nikt nie wziął pod uwagę faktu, że szpitale poczyniły różne inwestycje związane z działalnością pogotowia. Tak było również w naszym przypadku. Wybudowaliśmy zjazd do obwodnicy i przebudowaliśmy izbę przyjęć. W trosce o komfort pacjentów zadbaliśmy nawet o to, by zimą karetki nie czekały na wyjazd na dworze - wymienia Krzysztof Szplit.
Co z kolejkami?
Upaństwowienie ratownictwa - jak podkreśla dyrektor - nie będzie oznaczało rewolucji dla pacjentów.
- System przez cały czas działa płynnie, ale ta zmiana to dobry ruch, bo państwo powinno mieć pełną kontrolę nad tak ważną kwestią - uważa Krzysztof Szplit.
Efekty działania nowych przepisów można będzie oczywiście ocenić dopiero za pewien czas. W przypadku obowiązującej od ubiegłego roku „sieci szpitali” można już natomiast powiedzieć, że w Chodzieży zmiany na plus - niestety - nie widać.
Według dyrektora Szplita, pieniędzy na funkcjonowanie czterech podstawowych oddziałów szpitalnych jest tyle samo, co wcześniej. Zwiększyły się natomiast koszty utrzymania placówki: podrożały media i leki, a płace musiały wzrosnąć.
Wielkopolski oddział NFZ informował niedawno o przeznaczeniu dodatkowych pieniędzy na świadczenia, związane m.in. z endoprotezami.
- Faktem jest, że bardzo szybko zapłacono nam za nadwykonania, jakie mieliśmy w pierwszym kwartale. Tym sposobem skróceniu uległy kolejki, choć nadal są one dość długie - mówi dyrektor Szplit.
W pilnych przypadkach na wszczepienie endoprotezy kolana trzeba czekać do września bieżącego roku, natomiast na endoprotezę biodra - do marca przyszłego roku. Jeśli chodzi o zabiegi w przypadkach, określanych przez lekarzy jako „stabilne”, najbliższy termin operacji to marzec lub kwiecień 2021 roku.
***
Zobacz też: Przedszkolaki uczą się pierwszej pomocy z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
