Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PODANIN - Nie zostawili pogorzelców

Bożena Wolska
Tak wygląda dom w Podaninie po pożarze, praktycznie nie nadaje się do zamieszkania
Tak wygląda dom w Podaninie po pożarze, praktycznie nie nadaje się do zamieszkania archiwum
Rodziny, które ucierpiały w pożarze z 13 października w Podaninie, nie zostały pozostawione same sobie. Ich sąsiedzi – mieszkańcy Podanina – zorganizowali pomoc. Dokładna przyczyna pożaru do tego czasu nie jest znana. Trwa dochodzenie są przesłuchania świadków. Prawdopodobnie pożar powstał na skutek zwarcia przestarzałej instalacji elektrycznej, ale jest to jedna z możliwych wersji.

Pożar wybuchł 13 października wieczorem, szczęście, że nikomu nic się nie stało. A było naprawdę groźnie, gdyż ogień pojawił się ok. godziny 20 i bardzo szybko się rozprzestrzeniał. W domu było osiem osób, wśród nich dwoje śpiących dzieci i obłożnie chora kobieta. Na szczęście wszyscy wyszli bez szwanku.
Jednak po zakończonej akcji przyszedł czas, aby żyć dalej. Pogorzelcy nie mogą mieszkać w swoich domach – część dachu i stropu są całkowicie spalone i nadaje się tylko do rozbiórki, część mocno nadpalona. Na razie mieszkają u swoich bliskich rodzin.
– Wiele razy rozmawiałam z poszkodowanymi. Choć są nieco przygnębieni mają plany na przyszłość. Marzą o wybudowaniu nowych domów – mówi sołtys wsi Romana Robakowska.
Wydaje się, że taki optymizm jest możliwy także dzięki temu, że rodziny nie zostały pozostawione same sobie.

Udostępniona została im pomoc psychologiczna. Także mieszkańcy wsi nie przyglądali się bezczynnie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto