Pleszew - Pojeździmy z Gaedig Reisen

Prez najbliższych 18 miesięcy pleszewianie będą korzystać z usług Pleszewskich Linii Autobusowych, które należą do rodzinnej firmy Gaedig Reisen. Po raz kolejny PLA wygrały przetarg, ruszyła sprzedaż biletów miesięcznych, 15 kierowców cieszy się, że będzie mieć pracę. A mogło być różnie, pleszewskiej firmie zagrażał PKS, po ogłoszeniu przetargu było nawet zapytanie o trasy przejazdów i doprecyzowanie specyfikacji. W końcu na placu boju pozostały tylko Pleszewskie Linie Autobusowe. Dziesięć autobusów robi dziennie nawet 2000 km. Rocznie PLA otrzymają z budżetu miasta i gminy 550  000 zł. – Tylko 5 groszy za km więcej niż w poprzednim przetargu – mówi Sławomir Grzelak z PLA.

Wygrany przetarg dotyczy tras przejeżdżanych na terenie Miasta i Gminy Pleszew. Są to cztery linie autobusowe nr 20 (Kowalew – Pleszew), nr 21 (Ludwina – Marszew), nr22 (Marszew – Taczanów), nr 23 (Grodzisko – Korzkwy) oraz autobus nr 24 – niedzielny, „kościółkowy”, który wozi mieszkańców Ludwiny, Mar-szewa, Suchorzewa na niedzielne msze w Pleszewie i w Kowalewie, czeka aż nabożeństwo się skończy za godzinę wraca. – Jest to linia zupełnie niedochodowa, bo tymi autobusami jeżdżą w większości osoby po siedemdziesiątce, które przejazdy mają darmowe – tłumaczy Sławomir Grzelak – kierownik PLA.
Pleszewskim autobusem można dojechać też do Do-brzycy, do Nowej Kaźmierki (gm. Chocz), wkrótce też do Czermina ,,przez szpital’’. Pleszewskie autobusy jeżdżą poza powiat pleszewski do Jarocina oraz do Kalisza. Mają na to zezwolenie marszałka województwa. Jeśli chodzi o połączenie z Jarocinem, jest to 10 kursów dziennie.

– Mamy porozumienie z liniami jarocińskimi, bilet miesięczny kupiony u nas jest ważny u nich i odwrotnie – mówi Grzelak. Miasto i Gmina Pleszew w ramach przetargu dofinansowuje bilety do Pieka-rzewa, gdzie się kończy gmina.
Podobnie jest w przypadku kursów linii A do Kalisza. Do Brzezia dofinansowuje je MiG Pleszew, dalsza jazda to już biznes PLA. Aktualnie do Kalisza autobus PLA jedzie 10 razy dziennie, wkrótce pojedzie 13 razy.
– Z myślą o studentach, którzy mają zajęcia w soboty i w niedziele , dołożymy jeden kurs rano o 10.30 i powrót o 12.15 i dwa kursy wieczorne – wyjazd z Kalisza o 19.30 i o 20.30 – mówi Grzelak.

Tabliczki z rozkładami jazdy pojawią się po uzyskaniu nowego zezwolenia.
– Tylko na tę jedną dodatkową linię potrzebujemy ich tyle, co przystanków czyli 82 – mówi Grzelak. Dodajmy, że bilet na autobus A do Kalisza jest tańszy od biletu KLA, do centrum kosztuje 5,30 zł a do przystanku przy ul. Bankowej 5,00 zł.
– Linia A do Kalisza jest dochodowa, w przeciwieństwie do kursów niedzielnych ,,kościółkowych’’, gdzie z dwóch kursów za bilety mamy 20 – 30 złotych, ale to są kursy społecznie uzasadnione – mówi Sławomir Grzelak.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego rozkłady jazdy nie są dopasowane do przyjazdu i odjazdu pociągów na stacji PKP w Kowalewie, mówi, że rozkład jazdy kolei tak często się zmienia, że PLA nie nadążają. Poza tym rozkład jazdy jest dopasowany do potrzeb mieszkańców Kowalewa a nie pasażerów PKP. – Nikt autobusami nie jeździ, czasem autobus czeka na dwurcu a po wysiadających podjeżdżają prywatne samochody – mówi kierownik. Nie ukrywa, że PLA są ekspansywne i będą walczyć o nowych pasażerów. – Ale prawie rok trzeba jeździć, żeby ludzie się przekonali – mówi Grzelak. Kierownik zdradza, że wkrótce firma przeniesie się do nowej siedziby przy ul. 70 pp – po ,,cukierkach’’.