Już ze wstępnych ustaleń wynika jednak, iż w instalacji wentylacyjnej w mieszkaniu, w którym doszło do zdarzenia, były pewne niedociągnięcia.
– Instalacja niewątpliwie posiadała usterki – potwierdza Maria Wierzejewska-Raczyńska, szefowa pilskiej prokuratury. – Jedna z kratek była nietypowa. Szczegóły poznamy jednak dopiero, gdy otrzymamy wyniki badania biegłych – dodaje.
Wtedy również okaże się, czy na zatrucie tlenkiem węgla narażona była lub nadal jest pozostała część mieszkańców podłączonych do badanego pionu wentylacyjnego.
– Często bywa tak, że przeróbki w instalacji wentylacyjnej w jednym mieszkaniu mogą mieć wpływ na działanie całego pionu. Dziś nie umiem jednak powiedzieć jeszcze, czy było tak w tym przypadku. Jeśli okaże się, że cały pion jest wadliwy, to podejmiemy kroki, by usterki zostały usunięte – mówi prokurator Wierzejewska- Raczyńska.
Administrator bloku przy ul. Słowackiego – Pilska Spółdzielnia Mieszkaniowa zapewnia, że instalacja wentylacyjna tak w mieszkaniu, w którym zaczadziła się 30-latka, jak i w całym bloku przeszła wymagane przeglądy techniczne.
– Potwierdzają to dokumenty – mówi Lucjan Szutkowski, prezes spółdzielni.
Okazuje się, że okolica, w której doszło do wypadku, pod względem liczby interwencji pogotowia gazowego jest wyjątkowa. Interwencje gazowników zdarzają się tam bowiem bardzo często. Co więcej, przed trzema laty w sąsiednim bloku również doszło do podobnego zdarzenia. Skutek zaczadzenia także był śmiertelny.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?