Paweł Tupaj to 19-letni zawodnik Lecha Poznań, obecnie występujący w zespole rezerw drużyny ze stolicy Wielkopolski. Ma dużą szansę zrobić poważną karierę piłkarską i być pierwszym od czasów Marka Trzebnego zawodnikiem z powiatu chodzieskiego, który wystąpi na boiskach Ekstraklasy!
Zaczynał w Polonii Chodzież
Swoje pierwsze kroki piłkarskie stawiał w Polonii Chodzież. Jego talent szybko został dostrzeżony i w wieku 14 lat trafił do Lecha Poznań. Od tamtego czasu Paweł systematycznie przechodził przez kolejne szczeble drużyn młodzieżowych. Jednak ostatnie trzy lata były przełomowe.
- W sezonie 2015/2016 z Lechem zdobyłem Mistrzostwo Polski do lat 17, strzelając nawet bramkę w finale. W kolejnym sezonie, w drużynie juniora starszego, szybko wywalczyłem sobie miejsce w pierwszym składzie. Wtedy też trener zmienił mi pozycję na boisku i zamiast grać w ataku, zacząłem występować jako boczny pomocnik - mówi Paweł.
Niestety, jego dobra dyspozycja została przerwana przez poważną kontuzję. Paweł w spotkaniu z Legią Warszawa zerwał więzadła krzyżowe i uszkodził łękotkę w prawej nodze. Konieczna była operacja, a następnie żmudna i ciężka rehabilitacja. Dla młodego zawodnika taka kontuzja to olbrzymia tragedia.
- Byłem załamany... to był wtedy mój najlepszy okres. Cały świat zawalił się w jednym momencie. Postanowiłem sobie jednak, że wrócę najszybciej, jak to możliwe i pomogę drużynie w walce o trofea - wyjaśnia.
Na powrót do zdrowia potrzebował blisko pięciu miesięcy. Początki po kontuzji były ciężkie, jednak z meczu na mecz było coraz lepiej. Na boisku spędził zaledwie 818 minut, ale miał udział przy jedenastu bramkach swojego zespołu (7 bramek i 4 asysty).
- Największą satysfakcję miałem jednak po wygranym półfinałowym meczu z Legią Warszawa, gdzie strzeliłem bramkę - dodaje.
Wtedy największą nagrodą dla niego za wytrwałość i ciężką pracę było podpisanie kontraktu w maju 2018 roku z Lechem Poznań.
- Jedno z moich marzeń się spełniło. Przed sobą mam jednak teraz kolejne cele.
Oprócz zerwanych więzadeł Paweł wcześniej miał inne problemy zdrowotne, m.in. pęknięty obojczyk, zerwanie mięśnia czworogłowego i zerwane ATFL. Jak sobie radzić w trudnych chwilach?
- Są to ciężkie chwile, zarówno dla młodego zawodnika, jak i tego bardziej doświadczonego. Każda kontuzja mnie czegoś nauczyła i uważam, że nic nie dzieje się bez przypadku. A w tych ciężkich chwilach ważna jest rodzina. Dzięki ich pomocy zawsze dawałem radę i wiem, że bez nich nie dałbym rady - tłumaczy.
Ciężko pracuje na sukces
Paweł trenując z drużyną Lecha ma z pewnością od kogo się uczyć. Może podglądać zawodników pierwszej drużyny.
- Największe wrażenie zrobili na mnie Darko Jevtić i Pedro Tiba, którzy mają bardzo dobre wyszkolenie technicznie. Natomiast Vernon de Marco i Vladimir Kostevych, to mega profesjonaliści i można z nich brać przykład. Wiele mogę nauczyć się od Dariusza Dudka, byłego reprezentanta Polski, który daje dużo cennych wskazówek - dodaje.
Największe przeżycie jednak wiążą się z możliwością treningów pod okiem Adama Nawałki, byłego selekcjonera reprezentacji Polski.
- Od samego początku biła od niego pozytywna energia i olbrzymi profesjonalizm. Trener rozmawiał często z nami, dodawał nam, młodym, dużo odwagi i pewności siebie. Na pewno bardzo pozytywnie będę wspominał treningi pod jego okiem i jego sztabu - dodaje.
Jego każdy dzień wygląda praktycznie tak samo, a funkcjonowanie jest absolutnie podporządkowane pod piłkę i - jak twierdzi - jest mocno monotonne. Ma nadzieje jednak, że to się opłaci. Już teraz jest ważnym zawodnikiem drugiej drużyny, jednak jak każdy chłopak marzy o grze w pierwszym zespole.
- Na razie skupiam się dalej na ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że w końcu swoją postawą zasłużę na szansę - podkreśla.
Piłkarzy mieszkających na terenie powiatu chodzieskiego, którzy zrobili poważną karierę piłkarską jest bardzo mało. Paweł Tupaj ma dużą szansę, aby w niedługim czasie zagrać na boiskach Ekstraklasy. Ostatnim takim zawodnikiem był Marek Trzebny, który za swoich najlepszych czasów grał właśnie w Lechu Poznań. Było to jednak prawie 20 lat temu.
Co 19-latek mógłby poradzić młodszym kolegom, którzy marzą o sportowej karierze?
- Takie osoby muszą zadać sobie dwa ważne pytania: Po pierwsze - czy kochacie piłkę nożną i gracie w nią dlatego, że nie potraficie bez niej funkcjonować? Po drugie - czy jesteście w stanie podporządkować całą swoją młodość, a nawet całe swoje życie piłce? Uważam, że to jest jedyna droga do poważnej piłki. Musicie zawsze dawać z siebie 110 procent i zawsze pamiętać dlaczego zaczęliście grać w piłkę. Jeśli to czysta pasja, to róbcie dalej swoje. Tylko pamiętajcie, niestety nigdy nie ma gwarancji, że się uda. Oprócz mnóstwa pracy i wyrzeczeń potrzeba również odrobiny szczęścia - kończy.
Warto dodać, że Paweł Tupaj to tegoroczny maturzysta. Trzymamy kciuki, by wyniki jego egzaminów były równie dobre jak te na boisku!
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?