Praca za barem to nie tylko jego zawód - to pasja! Paweł Rodaszyński z Chodzieży ma na swoim koncie wygrane w prestiżowych konkursach barmańskich, a od 2014 roku wspólnie z przyjacielem Mateuszem Szuchnikiem prowadzi w Warszawie własny lokal pod nazwą EL KOKTEL.
- Nasza praca nie polega jedynie na obsługiwaniu gości i przygotowywaniu koktajli. Ludzie przychodzą do baru by miło spędzić czas, a my musimy zadbać o to, aby rzeczywiście tak było - podkreśla Paweł Rodaszyński.
Drzwi na świat
Jak zostaje się profesjonalnym barmanem? Tak jak w większości dziedzin nie ma drogi na skróty. Trzeba przez wiele lat szkolić się i z dobywać doświadczenie. W zamian - poza satysfakcją - zyskuje się umiejętności, otwierające przysłowiowe drzwi na świat. Dobry barman pracę znajdzie bowiem wszędzie.
- Klasyczne koktajle zarówno u nas, jak i za granicą przygotowywane są według bardzo podobnych, ustandaryzowanych receptur - tłumaczy Paweł Rodaszyński.
Na przykład do sporządzenia Tequila Sunrise używa się zawsze w odpowiedniej proporcji tequili, soku pomarańczowego i grenadyny.
Paweł Rodaszyński po raz pierwszy za barem stanął jeszcze na studiach.
- Szukałem możliwości, by sobie dorobić. Rozniosłem wiele CV i traf chciał, że odezwał się do mnie jeden z klubów. Zaczynałem od nalewania piwa - wspomina.
Wraz ze wzrostem doświadczenia, rosło też jego zainteresowanie profesją barmana. Znajdował pracę w coraz lepszych miejscach - m.in. w popularnym warszawskim lokalu Paparazzi. W tym ostatnim trafił na świetną ekipę, która zaszczepiła w nim pasję związaną z koktajlami. Trwa ona do dziś i stała się już jego sposobem na życie.
Nieustanny rozwój
Jak każdy barman, Paweł Rodaszyński raczej nie bywa „rannym ptaszkiem”. Pracuje wieczorami, a najwięcej obowiązków ma - oczywiście - w weekendy.
- Taki tryb życia miewa zarówno swoje wady, jak i zalety. Z jednej strony jest bowiem tak, że gdy inni się bawią, to ja spędzam ten czas w pracy - opowiada. - Mogę za to wziąć sobie wolne w poniedziałek. Mam wtedy okazję, by spokojnie załatwić np. sprawy urzędowe - opowiada.
Sam także regularnie wychodzi do klubów - po to, aby się rozerwać, ale także po to, by szukać inspiracji i „poobserwować” konkurencję. Kreatywność i bycie na bieżąco to w jego profesji podstawa. Trzeba stale się rozwijać - również po to, aby nie popaść w rutynę lub nudę.
Trzeba pocieszyć
Dobry barman - według Pawła Rodaszyńskiego - powinien być umiejętnym rozmówcą.
- Mam taką zasadę: gdy ktoś chce porozmawiać, wysłuchuję go, ale niczego nie oceniam - podkreśla.
W ciągu jednej nocy zdarza mu się niekiedy usłyszeć kilkanaście różnych historii. Czasem musi kogoś pocieszyć, ale zawsze stara się zachować przy tym profesjonalny dystans.
Wydaje się, że klienci to doceniają. „Jego” EL KOKTEL już po pół roku działalności otrzymał wyróżnienie „Bar Roku 2015” w kategorii „Najlepszy Bar Koktajlowy w Polsce”.
Paweł Rodaszyński jest też jedyną osobą na świecie, która w jednym roku wygrała krajowe edycje dwóch prestiżowych konkursów barmańskich: Bacardi Legacy i World Class.
- Przygotowania do takiej rywalizacji to setki prób i degustacji - zdradza.
Zobacz też:
Gigantyczny drink w Hawanie. Kubańczycy otworzyli mistrzostwa barmanów olbrzymim Cuba Libre
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
