Do zdarzenia doszło w sobotę, 13 stycznia w godzinach nocnych. Dyżurny chodzieskiej policji otrzymał telefonicznie zgłoszenie o dymie wydobywającym się z jednego z mieszkań w centrum Chodzieży. Dzwonili lokatorzy sąsiedniego mieszkania, których obudził właśnie zapach dymu. Policyjny patrol - sierżanci Anna Sobańska i Norbert Szymański - natychmiast ruszył w kierunku wskazanego lokalu. Po wejściu do środka okazało się, że całe pomieszczenie jest silnie zadymione. W związku z tym natychmiast otworzyli drzwi i okna. W pewnym momencie usłyszeli kasłanie oraz niewyraźne wołanie o pomoc.
- Zadymienie było tak silne, że policjanci musieli kilkakrotnie wychodzić i wchodzić do mieszkania, aby zlokalizować głos. Dodatkowo kontakt wzrokowy był utrudniony z uwagi na brak prądu w mieszkaniu - relacjonuje zdarzenie rzecznik prasowy KPP Karolina Smardz-Dymek.
Policjanci ostatecznie odnaleźli na tapczanie leżącą starszą kobietę. 80-latka nie była w stanie wstać, więc policjanci wynieśli ją z mieszkania, a następnie udzielili jej pomocy przedmedycznej do czasu przybycia służb ratunkowych.
W tym też czasie mundurowi zlokalizowali przyczynę zadymienia. Jak się okazało chodnik znajdujący się tuż przy tapczanie, na którym leżała staruszka zapalił się od stojącego w pobliżu pieca. Aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia, policjanci użyli gaśnicy znajdującej się na wyposażeniu radiowozu.
Na miejsce przybyły dwa zastępy PSP w Chodzieży, które podały kobiecie tlen oraz oczyściły mieszkanie z dymu. Decyzją lekarza kobieta z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla została przetransportowana do Szpitala Powiatowego w Chodzieży. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?