Na scenie zawieszono płótno, na którym widzowie mogli oglądać cienie występujących postaci: Guślarza, Starca czy duchów.
Dodatkowym walorem spektaklu były ciekawe kostiumy oraz rekwizyty dźwiękonaśladowcze. W przedstawieniu pojawiały się przerażające odgłosy, a całości dopełniał przejmujący śpiew chóru.
- Druga część dramatu w stosunku do pozostałych jest dość krótka, ale aktorzy zdążyli przekazać widzom uniwersalne prawdy dotyczące ludzkiego życia - uważa Emilia Binkiewicz.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?