Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezapomniana piekarnia i cukiernia Józefa Wiese w Szamocinie

Piotr Ślęzak
Piotr Ślęzak
Piekarnia w Szamocinie

W Szamocinie istniało wówczas kilka lokalnych piekarni, a wśród nich niezapomniana piekarnia i cukiernia Józefa Wiese. Mieściła się ona przy ulicy Paderewskiego, na terenie posesji należącej do jego rodziny.

Józef Wiese
Józef Wiese z zawodu był piekarzem-cukiernikiem. W czasie wojny doskonalił swe zawodowe umiejętności zarówno w Berlinie jak i Pile. Wiedzę i doświadczenie zdobyte w dalekim świecie Józef przywiózł do Szamocina. W 1957 roku otworzył swoją własną rodzinną piekarnię i cukiernię, w której pracował wraz z żoną i synem Bogdanem. Korzystał z receptur zawartych w jednej jedynej grubej księdze. W podwórzu stał budynek piekarni, w którym główną rolę pełnił ogromny piec.

Ciężka praca
O godzinie 20:00 rozpoczynał się dzień pracy piekarza. Wówczas zarabiano ciasto, które odpoczywało do późnej nocy. O godzinie 2:00 w nocy piekarz zaczynał formowanie, a potem wypiek konkretnych bochenków. O godzinie 4:00 przyszła kolej na powstawanie bułek. Wczesnym rankiem pieczywo było gotowe i czekało na swoich klientów w przydomowym sklepie, w którym pracowała żona Józefa - Cecylia Wiese.

Rodzinny biznes
W tej maleńkiej domowej manufakturze wypiekano kilka gatunków chleba, a także bułki, chałki, drożdżówki. Z okazji tłustego czwartku smażono pączki.

Piekarnia przyjmowała także indywidualne niestandardowe zamówienia, np. na lody. W okresie świąt Bożego Narodzenia Józef wypiekał mnóstwo biszkoptowych spodów, które w wigilię dekorował do samego wieczora. Powstawały piękne świąteczne torty.

Piekarnia Józefa Wiese cieszyła się ogromną popularnością. Podczas przerw międzylekcyjnych przybiegały tu dziesiątki dzieci po ciepłe drożdżówki. To była gratka.

W roku 1967 zmarł Józef Wiese. Piekarnia istniała jeszcze rok. Zatrudniono piekarza spoza rodzinnego kręgu. W 1968 roku zamknięto rodzinny biznes. Od tamtego czasu minęło ponad pół wieku, a pamięć o tym miejscu jest wciąż bardzo żywa wśród mieszkańców Szamocina. Wypracowana marka budzi do dziś uznanie, szacunek i respekt dla jej twórców. Przywołuje nostalgiczne wspomnienia niepowtarzalnego smaku i aromatu sprzed ponad pięćdziesięciu lat.

Artykuł napisany w oparciu o wspomnienia Krystyny Hermaszczuk.

Źródło: Hanna Heimann

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto