Niewielki ruch na targowiskach w powiecie chodzieskim.

W powiecie chodzieskim działa kilka targowisk, między innymi w Chodzieży, Budzyniu, Szamocinie i Margoninie. Sezon zimowy dla targowisk to mniejsze obroty, ale wiosną, latem i jesienią było bardzo dobrze.

Tak było, bo od roku jest bardzo ciężko handlującym na targowiskach. Na pierwszy rzut oka ruch na targowiskach jest umiarkowany, a gdzieniegdzie mały. Jak mówią handlujący powodem jest epidemia.

30 lat na targowiskach
Pani Danuta Czapla handluje na targowiskach ponad trzydzieści lat, mówi:

Ruch jest mniejszy ze względu na epidemię, ludzie kupują mniej, oszczędzają, kupują tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Druga sprawa to od kilku lat zauważyłam mniejsze zainteresowanie zakupami na targowiskach to przez wymianę pokoleń, tylko przychodzą ludzie starsi młodych praktycznie nie ma. Markety i internet zrobiły swoje. 2- 3 lata temu było jeszcze dobrze, towar schodził, kupujących było dużo, można było zarobić, dziś to może 10 procent obrotu- tragedia.

Epidemia zrobiła swoje, nie ma imprez, ludzie siedzą w domach to nie ma komu i po co kupować np. ubrań czy innych rzeczy, poza tym ludzie po prostu boją się o przyszłość. Jeżeli chodzi o strach przed zakażeniem to targowiska są na świeżym powietrzu i na pewno jest tutaj bezpieczniej niż w pomieszczeniach zamkniętych- powiedział jeden z mężczyzn handlujących na targowisku w Szamocinie.

Na targowisku w Chodzieży handlujący, także narzekają na małą ilość klientów. Obwiniają za to markety i galerie handlowe.

W Budzyniu handlujący na targowisku mówią, że obroty są mniejsze od roku, ale nie narzekają. Opłaca się przyjeżdżać bo inaczej byśmy tu nie przyjeżdżali i zajęli się inną pracą.

Targowiska w naszym powiecie delikatnie przygasają, ale jeszcze jest takie zainteresowanie ze strony kupujących, że nadal istnieją. Faktycznie inne miejsca sprzedaży przyciągają coraz większą rzeszę kupujących, bardzo duży udział ma sprzedaż w internecie, ale ostatecznie targowiska mają swój klimat, swój charakter. To nie tylko miejsce na zakupy, ale miejsce spotkań i niekiedy po prostu spędzenia wolnego czasu.