Margonińskie lato pod namiotem skończyło się. Peja to był ostatni wykonawca, który wystąpił pod letnim namiotem. Dorota i Tomasz Zalwert zakończyli swoją działalność, choć planowali jeszcze dwa koncerty tego lata. Ulegli pod presją mieszkańców, którzy skarżyli się na hałas.
Margonińskie lato pod namiotem zaczęło się w ostatni weekend czerwca. Później, co tydzień coś się działo - było wesoło, ale i głośno. A ludziom zaczęło to przeszkadzać, szczególnie zaś zaangażował się w sprawę Jerzy Kado, były burmistrz, a obecnie wiceprzewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego. Z
daniem Tomasza Zalwerta to on najbardziej szkodził: nasyłał kontrolę za kontrolą.
- Był u nas Sanepid, Wielkopolski Inspektorat Ochrony Środowiska, policja - w czasie imprezy od dwóch do pięciu razy i za każdym razem nakładając mandat, straż pożarna, inspektorzy nadzoru budowlanego - wylicza. Jerzy Kado wykorzystuje swoje stanowisko. Poinformowałem o tym Urząd Marszałkowski, wojewodę i ministra Kalembę.
Mirami pod namiotem w Margoninie
Jerzy Kado przyznaje, że miał rozmowę z ministrem.
- Ale pan Zalwert nie poinformował ministra o jaką działalność chodzi, że chodzi o dyskotekę pod namiotem - mówi samorządowiec. Nie ukrywa, że interweniował w sprawie dyskoteki i to wiele razy. Występował zaś w imieniu nie tylko swoim (choć od namiotu mieszka w odległości około 60 m), ale wszystkich mieszkańców pobliskiego osiedla.Natężenia hałasu przeprowadzone 3 lipca wykazało przekroczenie norm o 20 db, a 16 sierpnia - wieczorem po godzinie 22- nawet o 32 db.
Więcej na ten temat w jutrzejszym Chodzieżaninie
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?