Marek Górzyński z Szamocina gra w serialach paradokumentalnych

Przez całe swoje życie - już od najmłodszych lat - związany był z muzyką. W pewnym momencie postanowił jednak zaryzykować i pójść o krok dalej - do telewizji.
W ciągu dwóch lat zagrał aż w sześciu serialach paradokumentalnych! Aktorem jednak się nie czuje...
Marek Górzyński pochodzi z Szamocina, gdzie już jako nastolatek grał i śpiewał w kilku zespołach muzycznych. Od tego czasu ciągle występuje: śpiewa na weselach i innych imprezach, a także tworzy oprawę muzyczną podczas koncertów i wydarzeń kulturalnych.
Kocha muzykę i - jak podkreśla - nie planuje z niej rezygnować.
- Muzyka to całe moje życie. Właśnie jestem w trakcie pisania własnych utworów, których już niedługo będzie można posłuchać w internecie - mówi.
Dlaczego zatem postanowił pokazać się na szklanym ekranie? Okazuje się, że chciał po prostu przeżyć nową, ciekawą przygodę.
- Chciałem też przypomnieć ludziom o sobie i udowodnić, że pomimo upływu lat nadal świetne sprawdzam się w rozrywce - twierdzi.

,,Sekrety sąsiadów", ,,Trudne sprawy" i inne seriale

Wszystko zaczęło się dwa lata temu. W marcu 2013 roku, Marek Górzyński zgłosił się na casting do wrocławskiej agencji „Tako Media”, zajmującej się produkcją seriali. Jej właścicielem jest Okił Khamidow. To reżyser seriali takich, jak na przykład „Świat Według Kiepskich” .
Podczas przesłuchań Marek Górzyński musiał odegrać wybraną scenkę, a później - jak to zwykle bywa - cierpliwie czekać na telefon. Ten zadzwonił dość szybko, a już pięć miesięcy później mężczyzna brał udział w kolejnym castingu do serialu paradokumentalnego „Czyja wina?”.
- Najpierw musiałem zagrać wybraną rolę przed reżyserem, a niedługo potem po raz pierwszy w życiu wszedłem na plan filmowy. Zagrałem pozwanego, który tłumaczy się przed sądem. Była to krótki i przyjemny dla mnie epizod, choć trochę się tremowałem - opowiada Marek Górzyński.
Kolejne miesiące przynosiły zaproszenia do nowych seriali emitowanych w telewizji Polsat. Jednym z nich był „Dzień, który zmienił moje życie”. Muzyk zagrał w nim doktora.
- Była to postać negatywna, która miała dużo do powiedzenia w scenariuszu. Na planie spędziłem kilka dni i musiałem uczyć się długich dialogów, ale dzięki temu miałem okazję przekonać się, jak naprawdę wygląda serial od kuchni - mówi mężczyzna.
M. Górzyński pojawił się też w takich produkcjach, jak: „Sekrety sąsiadów”, „Trudne sprawy” i „Poznaj swoje prawa”. Odcinek ostatniego serialu z udziałem muzyka emitowany był w telewizji w październiku. Po raz kolejny zagrał lekarza.
- Zagrałem lekarza medycyny ogólnej, który wraz z żoną bezskutecznie starał się o dziecko, aż w końcu wpadł na pomysł wynajęcia surogatki... - zachęca do obejrzenia odcinka Marek Górzyński.
Dzięki telewizji mężczyzna stał się rozpoznawalny, w czym na pewno pomaga mu również charakterystyczny wizerunek - szczególnie długie włosy.
- Ludzie zaczęli rozpoznawać moją twarz dopiero po trzecim serialu. Zdarza się, że zatrzymują mnie na ulicy i pytają czy występowałem w telewizji.
Marek Górzyński nie czuje się jednak aktorem, bo to muzyk z krwi i kości. Cieszy się jednak, że jako amator mógł spróbować swoich sił na szklanym ekranie i pewnie jeszcze nie raz się na nim pojawi. Seriale z jego udziałem można obejrzeć na jego stronie internetowej: mrmarecky.pl.