Podczas poniedziałkowej sesji (30 stycznia) Rada Miejska w Chodzieży jednogłośnie opowiedziała się za tym, by po wejściu w życie reformy szkolnictwa "wygaszającej" gimnazja, Szkoła Podstawowa nr 1 i Miejskie Gimnazjum funkcjonowały jako jeden, wspólny twór. Uchwała w sprawie dostosowania sieci chodzieskich szkół do nowego ustroju szkolnego trafi teraz do Kuratorium Oświaty, które może zaakceptować albo odrzucić taki scenariusz.
- To bardzo ważna decyzja dla naszego miasta - mówił burmistrz Jacek Gursz i podkreślił, że liczy na pozytywną opinię kuratorium.
Przypomniał także, że pod uwagę brano jeszcze dwa inne rozwiązania. Jedno z nich zakładało "reaktywację" Szkoły Podstawowej nr 2; drugie natomiast - utworzenie jednej szkoły podstawowej, mieszczącej się w trzech miejscach.
Ten ostatni pomysł - jak mówił burmistrz - "upadł" jako pierwszy. Uznano, że będzie nastręczał zbyt wiele trudności organizacyjnych.
- Nie chcieliśmy doprowadzać do sytuacji, w której najmłodsze dzieci uczęszczałyby do tego samego budynku, w którym jednocześnie uczyliby się najstarsi uczniowie. Z drugiej strony nie chcieliśmy też przenosić żadnej z już istniejących klas. Byłoby to niewychowawcze i mogłoby nieść za sobą różne konsekwencje emocjonalne - tłumaczył J. Gursz.
Z "przywracania" szkoły nr 2 zrezygnowano po analizie danych demograficznych. Choć bowiem do nauki w miejskich szkołach jest uprawnionych ok. 1600 dzieci, to ok. 15-20 proc. z nich uczy się w innych placówkach. We wrześniu w Chodzieży powstanie (według aktualnych szacunków) 7 klas pierwszych.
- Gdybyśmy chcieli prowadzić trzy szkoły podstawowe, wykorzystanie naszej bazy byłoby nieefektywne. Dzieci jest zbyt mało aby utrzymać budynki i zapewnić zatrudnienie nauczycielom - wyjaśnił burmistrz.
Dobrą wiadomością jest to, że zarówno kadra pedagogiczna jak też pracownicy administracji i obsługi szkół najprawdopodobniej nie stracą stanowisk po reformie.
- Jest duża szansa, że pod tym względem wszystko rozejdzie się po kościach - dodał J. Gursz. - Wybieramy wariant optymalny, choć nie najlepszy - bo uważam, że taki funkcjonuje obecnie.
- Uchwała była bardzo szeroko dyskutowana na komisjach. Wydaje mi się, że to jest "złoty środek", racjonalny kompromis - podsumowała radna Beata Chmielewska, która pod nieobecność przewodniczącej M. Kutnik prowadziła poniedziałkowe posiedzenie.
Więcej - w piątkowym Chodzieżaninie.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?