Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzyż w Prośnie. Franciszek postawił Rodzinny Krzyż [ZDJĘCIA]

Bożena Wolska
Arch. Rodzina Szejner
Jak poinformował nas Michał Szejner, przy Rodzinnym Krzyżu rodu Schoener, stanęła tablica pamiątkowa, która na wieki ma informować o jego historii. Tekst na tablicy kończy się: „W Bogu i pracy pokój i moc”.

Krzyże przydrożne mają często ciekawe historie. Krzyż w Prośnie ma historię niezwykłą. Jest to rodzinny krzyż Szejnerów - niegdyś nazwisko pisane było Schoener, a wybudował go w 1946 założyciel rodu - Franciszek. W ten sposób dziękował za ocalenie całej rodziny z wojennej pożogi, za to że wszystkie dzieci - a było ich 13 przetrwały niewole, bitwy i wróciły do swoich gospodarstw.

Założyciele rodu

Franciszek urodził się w 1867 roku we wsi Starczanowo, powiat obornicki, jest kolejnym dzieckiem w licznej rodzinie miejscowego kołodzieja. W 1878 roku w tym samym Starczanowie urodziła się dziewczynka, Anna Urbańska, córka miejscowych rolników, gospodarujących na 17- hektarowym gospodarstwie.
Ci dwoje ludzi 16 czerwca 1896 roku przed ołtarzem kościoła parafialnego w Białężynie przyrzekli sobie dozgonną miłość małżeńską.
,,Padnie w tej rodzinie pierwsze „tak”, które później przez pokolenia będzie powtarzane jak echo” - czytamy w rodzinnej kronice, a dalej: ,,Właśnie na ten moment przyjmuje się fakt powstania olbrzymiej rodziny, która na dzień dzisiejszy liczy sobie ponad 630 osób (żyjących i nieżyjących)”.

Franciszek miał naturę bardzo niespokojną, szukał ciągłych zmian. Rodzina przenosiła się z miejsca na miejsce mieszkała w Starczanowie, Rożnowie, Murowanej Goślinie, a w roku 1928 osiadła w Prośnie. Franciszek dowiedział się bowiem o możliwości kupna dużego gospodarstwa rolnego w Prośnie koło Budzynia od Niemca Bosse, który wraz z całą rodziną emigrował do Kanady. Kupno doszło do skutku i wiosną 1929 roku rodzina - wówczas całkiem sporo - przeżyła kolejną, jak się okazało w tym składzie - ostatnia przeprowadzkę. Gospodarstwo było zaniedbane i znowu wszyscy latami pracowali nad doprowadzeniem całości do przyzwoitego stanu.
Anna i Franciszek doczekali się sporej gromadki dzieci, do 1922 roku mieli ich trzynaścioro. Okres okupacji przeżyła cała rodzina. W dowód wdzięczności Franciszek wystawił krzyż.
W kronice rodzinnej czytamy: ,,Rok 1946, 25 marca umiera nasz drogi i nigdy nie zapomniany Dziadek Franciszek, przeżywszy w szczęściu i pracy 69 lat, pozostawiając po sobie 13 dzieci i 47 wnuków. Po śmierci Dziadka władzę nad Rodziną przejęła Babcia Anna i ona to i wraz z seniorami rodu doprowadziła do zapisu gospodarstwa na rzecz syna Antoniego w dniu 30 września 1946 roku. Anna Schoener przeżyła 89 lat, wychowując w Prośnie swoich 5 wnuków i pomagając całej Rodzinie. Zmarła 22 stycznia 1967 roku”.

ZOBACZ TEŻ: Historia szamocińskiego krzyża

Siła w rodzinie

O swoich korzeniach nigdy nie zapomnieli potomkowie Anny i Franciszka. Czczą ich i wspominają podczas zjazdów rodzinnych, na których bawi się zawsze spora część klanu.
Po 75 latach od daty postawienia rodzinnego Krzyża w Prośnie, z inicjatywy potomków - Michała Szejner i Piotra Weckwerta - postawiono tablicę pamiątkową dla założycieli rodu Schoener. Nad tekstem umieszczonym na tablicy dyskutowała cała rodzina, brzmi on.
,,Na chwałę Boku Krzyż ten stawiamy. Dziękując za ocalenie rodziny w czasie ll wojny światowej oraz szczęśliwy powrót wziętych do niewoli naszych dzieci Teodora, Franciszka, Marty, Pelagii, Klary, Heleny, Łucji, Teofila, Marii, Elżbiety, Wiktorii, Antoniego, Józefa. Prosna 1946 Anna i Franciszek Schoener. W Bogu i Pracy pokój i moc”.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto