25 kwietnia w Margoninie gościć będzie Krzysztof Nowakowski - autor książki "23 kilometr". Na spotkaniu, które odbędzie się o godz. 17 w sali MGOK, zabierze mieszkańców w świat podróży psimi zaprzęgami. Towarzyszyć mu będzie suczka Henia - weteranka 5 wypraw za koło polarne. Organizatorem spotkania jest Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna.
Warto przypomnieć, że w 2018 roku Krzysztof Nowakowski odwiedził bibliotekę w Chodzieży. Oto, co wówczas mówił:
Marzył o igrzyskach
Maszer - tak fachowo określa się przewodnika psiego zaprzęgu.
- Choć trzeba zaznaczyć, że zaprzęgiem tak naprawdę kierują psy, a nie człowiek - podkreśla Krzysztof Nowakowski, który od prawie 20 lat pasjonuje się zaprzęgowymi wyprawami i wyścigami.
Sport był w jego życiu obecny „od zawsze”. Krzysztof Nowakowski przez wiele lat wyczynowo uprawiał wioślarstwo: był nawet w kadrze Polski i marzył o starcie na igrzyskach w Barcelonie. By osiągnąć cel ciężko trenował - być może zbyt ciężko, bo w pewnym momencie organizm odmówił mu posłuszeństwa.
Potem była wspinaczka i marzenia o wysokogórskich wyprawach. Po wypadku, który miał miejsce nie z jego winy, zaczął zastanawiać się, czy nie powinien dać sobie z tym wszystkim spokoju.
- Wtedy poznałem swoją żonę Darię i razem „wdepnęliśmy w psy” - śmieje się.
Dziś małżonkowie mają aż 39 psów. Dwanaście z nich to psy „pracujące”, które biegają w zaprzęgu. Pozostałe - to „emeryci”.
Liderem trzeba się urodzić
- Pies sam decyduje o tym, kiedy powinien przejść na „emeryturę” - mówi Krzysztof Nowakowski. Rasa alaskan husky, która jest wprost stworzona do biegania w zaprzęgach, „szczyt formy” osiąga w wieku ok. 7-miu lat. Jedna z ukochanych suczek Krzysztofa Nowakowskiego, Zuza, mając 12 lat prowadziła jeszcze zaprzęg, w którym wraz z nią biegły dużo młodsze psy. Tymczasem ludziom, którzy nie mieli nigdy styczności z psami sportowymi, kilkunastoletni czworonóg może wydawać się już bardzo stary...
Zuza - jak mówi K. Nowakowski - to urodzona liderka.
- Każdego psa można nauczyć reagowania na podstawowe komendy, ale do przewodzenia zaprzęgowi potrzeba czegoś więcej - podkreśla.
Pies - lider musi być nie tylko odważny, śmiały i zdecydowany; musi też umieć samodzielnie podejmować decyzje. To tak jak z ludźmi: nie każdy nadaje się na kierownicze stanowisko.
Wyjątkowa więź
W 2010 r. Krzysztof Nowakowski i jego żona jako pierwsi i jedyni w Polsce objechali zaprzęgami największe europejskie jezioro za kołem podbiegunowym - Inari w fińskiej Laponii. Podczas tak ekstremalnych wypraw między ludźmi i psami rodzi się niezwykła więź.
- My jesteśmy zdani na nie, a one na nas - mówi Krzysztof Nowakowski.
Sporą część 90-kilogramowego ładunku znajdującego się na saniach, ciągniętych przez zaprzęg, stanowi „psi” ekwipunek. To między innymi słoma, która służy psom za posłanie oraz żywność dla nich.
Aby psy miały siłę biec, muszą spożywać nawet sześć razy tyle kalorii, ile zjadałyby nie „pracując”. Każdą wolną chwilę wykorzystują na odpoczynek i drzemkę. Na postojach właściciele przygotowują im posiłki, zakładają specjalne ubrania, okrywają kocami. Dzięki temu zwierzęta mogą się zregenerować i po sześciu godzinach odpoczynku mają siłę na sześć godzin biegu.
- To nie tak, że do czegoś je zmuszamy. One same rwą się do biegu, a my musimy je wręcz hamować - mówi K. Nowakowski.
To ostatnie jest konieczne zwłaszcza w przypadku młodych psów, które nie umieją jeszcze odpowiednio rozkładać sił.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?