Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest akt oskarżenia przeciwko myśliwemu z Budzynia

Bożena Wolska
Sprawdziliśmy na jakim etapie postępowania jest sprawa tragicznego polowania, które miało miejsce w październiku 2016 roku. Wówczas 21-letni myśliwy z Budzynia śmiertelnie ranił przejeżdżającego drogą rowerzystę.

Prokuratura Rejonowa w Wągrowcu zakończyła postępowanie w sprawie śmiertelnego postrzelenia rowerzysty na terenie obwodu łowieckiego w okolicach Damasławka. Akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu myśliwemu z Budzynia trafił do sądu.

Zdarzenie miało miejsce 25 października 2016roku, po godz. 18. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Damasławku został powiadomiony o leżącym przy drodze nieprzytomnym mężczyźnie wraz z rowerem. Mężczyzna leżał na prawym poboczu drogi, w okolicy prawego ucha widoczna była rana głowy. Przybyła na miejsce załoga pogotowia ratunkowego niezwłocznie podjęła czynności związane z podtrzymaniem funkcji życiowych i pokrzywdzony został przewieziony do szpitala, gdzie po kilkudziesięciu minutach zmarł. Ustalono, że zmarłym jest Paweł P., lat 57, mieszkaniec Wybranówka. Na podstawie wyników sekcji zwłok stwierdzono, że bezpośrednią przyczyną zgonu Pawła P. były rozległe obrażenia głowy typowe dla użycia broni palnej.

Jakub S. jest zarejestrowanym myśliwym i w dniu 25 października prowadził indywidualne polowanie. Mając znajomość miejsca, w którym polował i będąc świadomym, że na linii strzału - na drodze publicznej - może znajdować się pojazd i kierująca nim osoba, celował oraz oddał strzały w kierunku zwierzyny, a zarazem w kierunku drogi. Ponadto strzały zostały oddane w warunkach utrudniających właściwą identyfikację otoczenia z powodu gęsto rosnących drzew i krzewów, co nie gwarantowało bezpieczeństwa strzału. W konsekwencji Jakub S. trafił jednym z wystrzelonych pocisków w prawidłowo poruszającego się po drodze rowerem Pawła P. - wyjaśnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.

Jakub S. (21 lat) na miejsce polowania udał się wraz z kolegą. Jak wynika z dokumentów, zarówno Jakub S. jak i jego kolega mieli polować z ambon. Tak wpisali w dokumentach łowieckich. Oskarżony jednak nie oddał żadnego strzału z ambony. Pierwszy strzał oddał już idąc na nią. Wówczas to dostrzegł koźlę. Strzelił do niego. Strzał był celny. Jak wynika z ustaleń prokuratury, Jakub S. nie zainteresował się losem zwierzęcia, do którego strzelał. Złamał zasady etyczne i „pozostawił je samo sobie”, nie dobił, nie oporządził... Poszedł dalej. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych na ambonie postanowił zejść z niej... Na tym powinien poprzestać z polowaniem, gdyż zgodnie z przepisami mógł odstrzelić tylko jedno koźlę. Tak się nie stało. Kiedy dostrzegł sarnę z koźlęciem postanowił znów zapolować. Wycelował i trafił koźlę. Na tym jednak także nie poprzestał. Zdecydował się, aby upolować także sarnę... Oddał pierwszy strzał. Jak wynika z informacji śledczych, zrobił to... jednocześnie rozmawiając przez telefon z kolegą! Po tym strzale wystrzelił jeszcze trzykrotnie. Wszystkie te strzały były chybione! Zdaniem śledczych kule w takim przypadku mogły lecieć nawet kilka kilometrów! Jak się okazało jedna trafiła w przejeżdżającego pobliską drogą pana Piotra.

W łowieckich dokumentach zataił prawdziwą informację o wystrzelonych kulach. Jak się okazało, wracając z polowania Jakub S. widział postrzelonego rowerzystę, którego ratowały postronne osoby. Nie zatrzymał się, choć jak wynika z ustaleń prokuratury mógł przeczuwać, że to on jest sprawcą tragedii. Przesłuchany w charakterze podejrzanego o popełnienie przestępstw nieumyślnego spowodowania śmierci Pawła P., nakłonienia do poświadczenia nieprawdy w dokumentach oraz pozyskania zwierzyny niezgodnie z upoważnieniem, potwierdził, że polował w czasie i miejscu zdarzenia, opisał przebieg polowania i podkreślił, że nikomu nie chciał zrobić krzywdy.
Za przestępstwa zarzucone Jakubowi S. grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto