Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jakub Herfort: Tej szansy na pewno nie zmarnuję!

ChodzieżNM
Piosenka Toma Jonesa „Delilah” dała zwycięstwo w finale „Mam talent” 20-letniemu Jakubowi Herfortowi z podbudzyńskich Wyszyn. Chłopak wie, że ma teraz swoje pięć minut, które musi wykorzystać. W tym tygodniu głównie udzielał wywiadów, ale już myśli o autorskiej płycie.

Mała dziewczynka ciągnęła Jakuba za spodnie: „prosę pana, prosę pana mogę autograf”... I to był pierwszy autograf Jakuba Herforta z Budzynia, jak wszyscy mówią - a właściwie z pod-budzyńskich Wyszyn. Zwycięzcy dziewiątej edycji popularnego programu „Mam talent”.
Od niedzieli Jakub Herfort żyje, jakby w innym już świecie: odbiera gratulacje, rozdaje autografy i właściwie przez cały czas udziela wywiadów albo nagrywa programy telewizyjne. No i dochodzi do siebie po sukcesie.

Po prostu… śpiew

Do programu „Mam talent” namówiła Jakuba Herforta Krystyna Świniarska, która już taka jest, że lubi pokazywać swoich podopiecznych światu.
To właśnie do niej trzy lata temu trafił Jakub Herfort, wówczas 17-latek, który po prostu lubił śpiewać i śpiewał od zawsze.
Publiczne występy zaczął od chóru kościelnego. Pani Krysia od razu poznała się na jego talencie. Od kilkudziesięciu lat prowadzi w Gminnym Ośrodku Kultury w Budzyniu Studio Piosenki. Uczy budzyńskie dzieci śpiewać i choć miała i ma wiele zdolnych wokalistek i wokalistów, to taki talent jak Jakub, nigdy wcześniej jej się nie trafił...
Od tego czasu Jakuba można było spotkać na wielu uroczystościach i imprezach w całym powiecie chodzieskim. Brał udział także w różnych konkursach oraz festiwalach - np . muzyki żydowskiej w Poznaniu. Do swojego składu zaprosiła go także kapela podwórkowa Kombinatorzy z Budzynia, z którą teraz stale koncertuje. Był z nią na tournée w Stanach Zjednoczonych.
Jakiś czas temu Krystyna Świniarska chciała sprawdzić, czy głos Jakuba Herforta spełnia wymagania stawiane przed śpiewakami operowymi. Dwukrotnie pojechała z nim do pewnego profesora uczącego śpiewu klasycznego. Ten przesłuchał Jakuba i stwierdził, że bez żadnej nauki, natychmiast może spokojnie konkurować ze studentami ostatniego roku kształcenia.
Głos Jakuba dwa lata temu chwalili także jurorzy innego programu telewizyjnego „Must be the music”, ale wówczas trochę go skrytykowano za „staroświeckie” utwory. W „Mam talent” utwory takie trochę „niedzisiejsze”, ale za to znane, melodyjne standardy okazały się jego atutem.
- Niech wrócą te czasy, gdy tak śpiewano - powiedziała Agnieszka Chylińska po tym, jak w półfinale Jakub zaśpiewał piosenkę Franka Sinatry „I love you baby”.
Jak zdradza Krystyna Świniarska, Jakub oraz ona utwór ten wybrali spośród propozycji, jakie złożyli im twórcy programu „Mam talent”. Podobnie było zresztą z finałową „Delilah” Toma Jonesa.

Pokochają cię albo nie...
Chwalony przez surowe jury Jakub Herfort przeszedł przez eliminacje „Mam talent” i 28 października wystąpił w półfinale, gdzie z pierwszego miejsca dostał się do finału.
Kiedy rozmawiałam z nim przed finałem, mówił, że zaskoczy w finale, ale w sumie nie zaskoczył, bo wystąpił z piosenką w podobnym stylu „Delilah” Toma Jonesa. Zaśpiewał ją idealnie, a na scenie wyglądał, jakby się na niej i dla niej urodził.
- Mało nie umarłam z nerwów, gdy wyczytywano po kolei uczestników finału i ich miejsca - mówi Krystyna Świniarska, która z grupą przyjaciół z Budzynia zasiadała na widowni. Ona od początku wierzyła w sukces Jakuba i w jego zwycięstwo. Jakub był bardziej sceptyczny.
- Mówiłem pani Krysi, aby nie brała sobie tak wszystkiego do serca, że jak się uda, to świetnie, a jak nie, to nie będzie dramatu - opowiadał Jakub zaraz po finale.
On bowiem w przeciwieństwie do pani Krystyny (która, jak dodaje, denerwuje się bardzo przed każdym występem swoich podopiecznych), stara się nigdy nie tracić głowy. Nie denerwuje się, a po prostu skupia na odpowiednim przekazie piosenki.
Oczywiście pewna trema jest zawsze, na przykład w czasie występu półfinałowego bał się zejścia po wysokich schodach.
- Ogólnie nastawiony byłem do tego programu spokojnie, powiedziałem sobie, co będzie, to będzie. Wszystkim mówiłem, że każde miejsce przyjmę z honorem - opowiada.
Oczywiście zwycięstwo go uszczęśliwiło.
- W sumie można powiedzieć, że spełniło się moje największe marzenie. Zostałem doceniony przez jury, ale przede wszystkim przez widzów, a to dla każdego artysty przecież jest najważniejsze - mówi.
A w jednym z wywiadów udzielonym dla TVN powiedział:
- Niezależnie jaki utwór wybierzemy, to trzeba go wykonać na 100 procent. Albo widownia kogoś pokocha, albo nie...
Okazuje się, że Jakub Herfort ma talent nie tylko do śpiewu, ale także do zaskarbiania serc widowni.

Pięć minut

Jak wygląda życie człowieka sukcesu? Jakub Herfort w poniedziałek był normalnie w szkole, w tym roku szkolnym będzie zdawał maturę. Uczy się na kucharza, ale raczej z tym zawodem nie wiąże przyszłości. To nie jego bajka, i nie jego pasja. Co zamierza?
- Na razie muszę wszystko ogarnąć, muszę dojść do siebie - mówi. W dalszych planach jest autorska płyta.
- Te 300 tysięcy na pewno w dużej mierze pomogą zrealizować marzenie - mówi, choć na razie nie potrafi powiedzieć, kiedy pojawi się jego płyta i w jaki sposób zostanie zrealizowana. Na takie szczegóły jest jeszcze za wcześnie.
Miniony tydzień upłynął bowiem Jakubowi pod znakiem wywiadów. Był w Dzień Dobry TVN, był w programie „Wstajesz i wiesz”, a przez dwa dni w Budzyniu była ekipa z programu „Uwaga”, który wkrótce będzie można obejrzeć.
- Zbieram gratulacje i rozdaję autografy - mówi.
No i wie, że ten program spowodował, że stał się rozpoznawalny, że ma teraz swoje pięć minut. I zrobi wszystko, aby je wykorzystać. Mówi, że szansy nie zmarnuje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto