Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak mieszkańcy DPS mają dotrzeć do centrum Chodzieży?

Bożena Wolska
Bożena Wolska
W minionym tygodniu doszło do kolizji drogowej z udziałem poruszającym się na wózku mieszkańcem DPS. Pojawiły się pytania, czy mieszkańcy tej placówki mogą bezpiecznie dotrzeć do miasta.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło dzisiaj, około południa, w okolicy stacji Orlen w Chodzieży. Mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim, jadący ulicą, został potrącony przez ciężarówkę. Przewrócił się, ale na szczęście nie odniósł obrażeń.

Jak poinformował nas rzecznik prasowy KPP Chodzież, Karolina Smardz-Dymek sprawcą kolizji był mężczyzna poruszający się na wózku, gdyż powinien jechać po chodniku. Został ukarany mandatem.

Tymczasem od dawna wiadomo, że mieszkańcy chodzieskiego DPS - szczególnie poruszający sie na wózkach - nie mają bezpiecznej drogi do centrum miasta. Chodnik nie jest dostosowany do ich potrzeb i dlatego wybierają często drogę krajową.

Dyrektor DPS Ireneusz Kiełczawa przyznaje, że bezpieczeństwo mieszkańców placówki od lat leży mu na sercu. Najbardziej intensywne działania były zaś podjęte w 2013 roku, wówczas dyrektor wyszedł z inicjatywą i mieszkańcy DPS napisali do burmistrza Jacka Gursza petycję w sprawie przygotowania bezpiecznego dojazdu do miasta. Burmistrz przekazał petycję do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, dwa miesiące później otrzymał odpowiedź, że z powodu innych pilnych inwestycji, ta nie zostanie wykonana.

Wprawdzie później po prawej stronie drogi krajowej - jadąc w kierunku Chodzieży - chodnik został wykonany do Strasznego Dworu, ale mieszkańcy i tak nie mają możlwości dotarcia tą stroną do miasta, gdyż nie mają bezpiecznego przejścia przez jezdnię. Najbezpieczniej byłoby, gdyby po lewej stronie (jadąc do miasta) wybudowano chodnik. Tę inwestycję musiałaby przeprowadzić GDKiA, ale jak widać nie może tego zrobić od 6 lat. Innym rozwiązaniem, które swego czasu wspierał Ireneusz Kiełczawa, byłoby wykonanie pieszo-rowerowego ciągu z ulicy Gajowej w stronę Orlenu. Trakt musiałby przebiegać przez las należący do Lasów Państwowych.

Jacek Gursz obiecał w 2013 roku, że będzie sprawę pilotował. Przyznaje, że budowa ciągu z Gajowej był rozważana, ale nigdy - jak mówi burmistrz - Lasy Państwowe nie przedstawiły takiego rozwiązania, aby miasto mogło na tamtym terenie inwestować. Sprawa - jak mówi jest wciąż otwarta. Zresztą, w jednej z kampanii wyborczej, burmistrz obiecał mieszkańcom DPS stworzenie bezpiecznej drogi do miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto