Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Honorowy Obywatel Chodzieży śp. Ryszard Kaczorowski 10 lat temu zginął w katastrofie smoleńskiej

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Mija 10 lat od katastrofy smoleńskiej, w której Chodzież straciła Honorowego Obywatela, prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego

Szok i niedowierzanie. Tak na informację o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku pod Smoleńskiem, w pierwszej chwili zareagowali chyba wszyscy.

Tego dnia w katastrofie samolotu Tu-154M zginęło 96 osób - 88 pasażerów i 8 członków załogi. Wśród ofiar były najważniejsze osoby w naszym państwie: prezydent Lech Kaczyński z małżonką, marszałkowie Sejmu i Senatu, dowódcy sił powietrznych, marynarki wojennej i wojsk lądowych, szefowie Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Narodowego Banku Polskiego.

Chodzież straciła w katastrofie swojego Honorowego Obywatela - prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego.

Chodząca dobroć

Śp. Ryszard Kaczorowski otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Chodzieży we wrześniu 2008 roku. W 2017 roku jego imieniem nazwano zaś dawną ulicę Kruczkowskiego.

Oto jak śp. prezydenta wspominano 10 lat temu. Burmistrz Chodzieży Jacek Gursz mówił, że prezydent Kaczorowski był „chodzącą dobrocią”.

- Ostatni raz widziałem go w listopadzie ubiegłego roku, gdy prezydent Kaczorowski obchodził swoje 90 urodziny. Byłem pełen podziwu. Ten niesamowity starszy człowiek bez trudu zniósł dwugodzinny koncert, wiele przemówień i wygłosił swoje, najlepsze ze wszystkich. Później odbyła się mniej oficjalna część, na którą zostałem wprowadzony gdzieś przez zaplecze przez asystenta prezydenta. Tam chyba z 300 osób tłoczyło się wokół prezydenta i każdy chciał uścisnąć mu rękę, a on się uśmiechał, z każdym rozmawiał… Niesamowity człowiek.

Na urodzinach obecny był także wójt gminy Budzyń Marcin Sokołowski. Styczność z prezydentem miał również przy okazji jego pobytu w Chodzieży i Budzyniu. Wspomina go jako niezwykle ciepłego, skromnego człowieka, który nie robił wokół siebie żadnego szumu, a pochylał się nad najzwyklejszymi sprawami.

Miał przyjechać. Nie zdążył...

Prezydent Ryszard Kaczorowski miał przyjechać do naszego powiatu pod koniec czerwca 2010 roku. Miał zatrzymać się w "Strasznym dworze", miał odwiedzić Budzyń. Na tę okoliczność Roman Grewling przygotowywał wznowienie książki - albumu o prezydentach, którzy odwiedzili Chodzież. Właściwie miał już ją gotową, ale odkładał spotkanie z wydawcą. Chciał jeszcze o coś dopytać prezydenta Kaczorowskiego, ale nie zdążył.

W ostatnią drogę odprowadzała śp. Honorowego Obywatela blisko 60-osobowa delegacja mieszkańców Chodzieży i Budzynia. W skład grupy weszli księża, przedstawiciele Związku Sybiraków, Bractwa Strzeleckiego i Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, nauczyciele, samorządowcy, działacze społeczni...

W kondukcie, który wczesnym popołudniem 19 kwietnia 2010 roku wyruszył z Belwederu i przeszedł Alejami Ujazdowskimi do Archikatedry św. Jana, szedł również ojciec Eustachy Rakoczy, który do grona Honorowych Obywateli Chodzieży dołączył w 2012 roku. Był on kapelanem śp. Ryszarda Kaczorowskiego, a prywatnie - także jego przyjacielem.

W Chodzieży śp. Ryszarda Kaczorowskiego upamiętnia nie tylko nazwa ulicy, ale także obelisk na cmentarzu, znajdujący się w tak zwanym "Zakątku Katyńskim". O tragedii pod Smoleńskiem przypomina również tablica pamięci przy kościele św. Floriana.

Honorowy Obywatel Chodzieży śp. Ryszard Kaczorowski 10 lat t...

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto