Halina Moćko - Osobowość Roku 2017 - mówi o trudnym dzieciństwie, które ją ukształtowało

Czytelnicy ,,Chodzieżanina” wybrali Osobowości Roku 2017. Ich zdaniem w minionym roku największe osiągnięcia mieli: w kategorii ,,Kultura” - Dorota Marciniak, autorka książki o powstańcach wielkopolskich ,,Gloria Victoribus”. W Kategorii ,,Działalność społeczna i charytatywna” tytuł przypadł Stanisławowi Ornochowi z Budzynia, doceniono go za niezwykłe zaangażowanie w organizacji obchodów 100-lecia wybuchu Powstania Wielkopolskiego. W kategorii ,,Samorządność i lokalna społeczność” wygrała Halina Moćko, która kieruje Radą Sołecką w Kąkolewicach. Natomiast w kategorii biznes najwięcej głosów otrzymała Anna Czekiel, założycielka Centrum Terapii, Rehabilitacji i Aktywizacji ,,Stonoga”.
Teraz walczą o miejsca w finale wojewódzki.

Szczegóły finału wojewódzkiego

Poznajcie Osobowość Roku 2017 w dziedzinie ,,Samorządność i lokalna społeczność”.
Halina Moćko to bardzo energiczna kobieta z głową pełną pomysłów i fantazji. Przyznaje, że ma szczęście, że jej mąż to mężczyzna twardo stąpający po ziemi, który nie pozwala jej za bardzo bujać w obłokach.
- Oj, jak sobie pomyślę o swoich niektórych pomysłach.... Gdyby nie On, to mogłoby być różnie - mówi. Większość życia są razem. Poznali się, gdy ona miała 15 lat, w tym roku obchodzić będą 23 rocznice znajomości. Po ślubie są 17 lat. Pani Halina choć ulega niekiedy sugestiom męża, to jest osobą pewną siebie, zdecydowaną lubiącą brać sprawy w swoje ręce. Mówi, że w dzieciństwo miała trudne i od najmłodszych lat hartowała swojego ducha. Pochodzi z wielodzietnej rodziny (Ludowicz), która musiała utrzymywać się z więcej, niż bardzo skromnych dochodów. W domu się nie przelewało i dzieci szybko musiały nauczyć się pracy.
- Na wszystko musiałam sobie zarobić - mówi. - Do dzisiaj na przykład pamiętam radość, gdy za pierwsze zarobione pieniądze w szkółce leśnej kupiłam sobie moje pierwsze jeansy. Cóż to było za szczęście, że nie muszę już chodzić w jakiś spodniach w kratkę - wspomina. W szkole podstawowej też miała ,,pod górkę” i raczej nie była zauważana. Dopiero w zawodówce zaczęła zauważać swoją wartość, to że potrafi wiele i nauka też nie jest jakimś przekleństwem...
- Gdybym miała dzisiejszy rozum, to na pewno kształciłabym się dalej - mówi, że być może zostałaby psychologiem, gdyż ta dziedzina nauki szczególnie ją pociąga.
Pani Halina nie jest jednak osobą, która rozpamiętuje to czego nie ma. Obecnie realizuje się w pracy, zajmuje kierownicze stanowisko w firmie Kabat, a w swoich Kąkolewicach od 10 lat pełni funkcje sołtysa, ma kochającego męża i wrażliwość, która nie pozwala jej przejść obojętnie obok potrzebującego pomocy. Robi wszystko, aby zintegrować niewielką - niespełna 200-osobową - społeczność. Zachęca ich do wsparcia wspólnych działań, do wspólnej pracy i zabawy. Najbardziej zależy jej zaś na dzieciach - bo w nich jest nasza przyszłość oraz na najstarszych osobach, gdyż one łączą nas z przeszłością. Ma wiele pomysłów i fantazji i na szczęście męża stąpającego po ziemi...
- Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają - mieszkańcom i sponsorom. To dzięki Wam nasza wieś żyje! - mówi.
A jak odpoczywa? Uwielbia morze oraz motocyklowe przejażdżki. Własny motocykl to było jej marzenie, które w ubiegłym roku spełniła...
- Moją dewizą jest nie poddawanie się. Z każdej sytuacji jest wyjście - mówi.

Źródło: Storyfull