Po suchym lecie, wydawało się, że grzybiarze w tym roku nie będą mieli pola do popisu. A jednak: wystarczyło trochę deszczu i lasy są pełne grzybów.
Niektórzy grzybiarze mają już po kilka udanych grzybobrań. Wśród nich jest Radosław Wojtecki, który w lesie - tzw. czarnkowskim - relaksuje się i po prostu spędza miło czas.
- Mam swoje miejsca, których szukałem przez kilka sezonów. Wiadomo, obszar jest olbrzymi, ale warto poświęcić swój czas na poznanie lasu - mówi. Wczorajszym w lesie spotykaliśmy całe rodziny. I choc ludzi było ,,ogrom", to i tak każdy coś znalazł.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?