Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Wojtasiak z Chodzieży walczy o sprawność. Jej jedyną szansą jest operacja w USA

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Ewa Wojtasiak wiele w życiu wycierpiała, a jakby tego było mało, po jednej z przebytych operacji straciła czucie w rękach i nogach. Lekarze w Polsce nie mogą jej już pomóc. Jedyną szansą jest dla niej drogi zabieg w USA

Wyobrażając sobie jak by to było: Mieć milion złotych, z reguły myślimy o tym, co byśmy sobie za te pieniądze kupili albo dokąd byśmy pojechali. Ewa Wojtasiak ma zupełnie inne marzenie. Chce odzyskać sprawność, którą zabrała jej choroba i przebyta 3 lata temu operacja, podczas której lekarze uszkodzili jej rdzeń kręgowy.

Szansę i nadzieję otrzymała od doktora Feldmana z Paley Institute w USA. Amerykańscy lekarze są gotowi podjąć się leczenia, za sprawą którego chodzieżanka będzie mogła odzyskać czucie w górnej części ciała, a być może nawet wstać z wózka inwalidzkiego. Jedyną przeszkodą są ogromne koszty. Na sam zabieg w amerykańskim instytucie potrzeba ponad miliona złotych. Do tego trzeba doliczyć również koszt przelotu oraz pobytu w Stanach Zjednoczonych po operacji.

Pani Ewa będzie musiała spędzić za oceanem najprawdopodobniej aż kilka miesięcy, w trakcie której będzie dochodziła do siebie i będzie poddawana rehabilitacji. Będzie musiał jej towarzyszyć ktoś z rodziny - bo na razie nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Niestety ani ona, ani jej rodzina nie dysponują wystarczającymi środkami, aby to wszystko sfinansować. Z tego powodu zdecydowali się zaapelować o pomoc za pośrednictwem fundacji Siepomaga.

Wiele wycierpiała

O to, aby marzenie Ewy Wojtasiak o operacji w USA mogło się spełnić, walczy jej siostra Iwona Wojtasiak. To ona założyła zbiórkę na stronie Siepomaga i zastanawia się nad zainteresowaniem sprawą ogólnopolskich mediów.

- Siostra naprawdę sporo w życiu wycierpiała. W dzieciństwie stwierdzono u niej krzywicę witamino D-zależną, przez którą musiała przejść wiele bolesnych operacji - opowiada Iwona Wojtasiak.

Pomimo problemów ze zdrowiem, Ewa Wojtasiak była jednak na tyle sprawna, aby w miarę normalnie funkcjonować. Jej kości i kręgosłup były wprawdzie słabe, ale mogła chodzić i poruszać rękoma. Pracowała zawodowo jako krawcowa i - jak mówią jej bliscy - miała do tego prawdziwy talent. W wolnych chwilach robiła też serwety i chusty na szydełku. Teraz nie jest w stanie sama pójść do toalety, zjeść posiłku, a nawet się podrapać...

Problemy zaczęły się po operacji, którą przeszła w 2016 roku. W jej trakcie lekarze uszkodzili jej rdzeń kręgowy. Od tego czasu cierpi na mielopatię - czyli postępującą chorobę zwyrodnieniową, która doprowadziła ją do kalectwa. Straciła czucie w rękach i porusza się na wózku inwalidzkim.

- Dzisiaj ledwo wiążę koniec z końcem i gdyby nie moja siostra, nie wiem jak dałabym sobie radę - mówi.

Wciąż jest nadzieja

Pani Ewa codziennie czuje paniczny strach przed tym, że kiedyś nie będzie miał kto jej pomóc i że zostanie sama. Nie poddaje się jednak i wytrwale ćwiczy z rehabilitantami, bo wierzy, że dzięki amerykańskim lekarzom odzyska przynajmniej częściową samodzielność. Podczas konsultacji w Paley Institute, które przeszła dwa lata temu, zakwalifikowano ją do operacji kręgosłupa.

- W Polsce nikt nie chciał się podjąć tego zabiegu. Usłyszeliśmy, że to za duże ryzyko, ale brzmiało to też trochę tak jakby nasi lekarze nie chcieli poprawiać wcześniejszego błędu swoich kolegów po fachu - mówi Iwona Wojtasiak, siostra pani Ewy.

Obie kobiety mają sporo żalu do polskiej służby zdrowia. Mówią, że lekarze zbagatelizowali niepokojące symptomy, jakie pojawiły się po operacji z 2016 roku.

- Siostrze potrafiła niespodziewanie wypaść z ręki łyżeczka. Była też sytuacja, gdy osunęła się pod prysznicem, bo doznała chwilowego niedowładu - opowiada Iwona Wojtasiak.

W tym czasie choroba powoli postępowała. Teraz skutki wcześniejszych lekarskich błędów może odwrócić już tylko kolejny zabieg. Ewa Wojtasiak powinna przejść go jak najszybciej - aby lekarze mieli szansę „jak najwięcej uratować”.

W środę na jej koncie na stronie Siepomaga było ok. 6,5 tysiąca złotych. Do zakończenia zbiórki brakowało ponad 1,1 miliona...

Liczy się każda złotówka

Kwota, konieczna do sfinansowania operacji pani Ewy w Stanach Zjednoczonych jest horrendalnie wysoka. Chodzieżanka utrzymuje się z niewielkiej renty i dzięki pomocy bliskich osób - dlatego każda, nawet najmniejsza forma wsparcia jest na wagę złota.

Zbiórka dostępna jest w internecie, pod adresem: https://www.siepomaga.pl/pomoz-ewie

Wpłat można dokonywać zarówno on-line, jak i tradycyjnym przelewem.

Dane do wpłaty:
Fundacja Siepomaga, ul. Za Bramką 1, 61-842 Poznań
Numer konta: 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892
IBAN: PL SWIFT: ALBPPLPW
Tytułem: 14368 Ewa Wojtasiak darowizna

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto