Szli nocą przez las, w milczeniu rozważając sens cierpienia Chrystusa. Do pokonania mieli ok. 14 kilometrów trasą na Gontyniec - czyli najwyższe wzniesienie w okolicy Chodzieży - i z powrotem. Uczestnicy pierwszej, chodzieskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wyruszyli w drogę tuż po północy z piątku na sobotę.
- Będzie okazja do tego, aby się pomodlić, ale też do tego, by doświadczyć trochę fizycznego trudu. Być może dzięki temu ostatniemu uczestnikom łatwiej będzie się zbliżyć do Pana Jezusa i zrozumieć, czego dokonał dla nas, oddając swe życie na krzyżu - mówił ksiądz Michał Szalaty, wikariusz z parafii pod wezwaniem św. Floriana.
Marsz rozpoczął się od błogosławieństwa właśnie w chodzieskiej kolegiacie. Następnie uczestnicy udali się przez miasto ul. Krótką, pl. Kopernika i ul. Żeromskiego aż do leśniczówki przy ul. Leśnej, skąd wyruszyli żółtym szlakiem w kierunku Gontyńca. Na czele procesji niesiono krzyż i pochodnie. Podczas marszu wolno było używać latarek, ale w czasie modlitwy musiały być one wyłączone - aby nie przeszkadzały w religijnym skupieniu.
Powrót do miasta zaplanowano szlakiem czerwonym.
Warto dodać, że Ekstremalne Drogi Krzyżowe będą odbywały się także w innych miejscach w Wielkopolsce, m.in. w Pile. Pierwsze takie wydarzenie miało zaś miejsce w 2009 r. na trasie Kraków - Kalwaria. Jego inicjatorem był ks. Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia Wiosna, organizującego akcję „Szlachetna Paczka”.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?