- Ludzie dzielą się na tych, którzy widzą w życiu sens i na takich, którzy go nie dostrzegają. Jednak nawet wśród tych pierwszych są osoby, nie podejmujące wysiłku by za tym sensem podążać - mówił ks. Michał Szalaty, wikariusz z parafii św. Floriana, w krótkim słowie poprzedzającym rozpoczęcie piątkowej (17 marca) Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Chodzieży.
Już po raz drugi chodzieżanie maszerowali za krzyżem aż na Gontyniec - nocą, w milczeniu, przez las. Trasa miała ok. 14 kilometrów i rozpoczynała się przy kolegiacie pod wezwaniem św. Floriana. Stamtąd uczestnicy udali się najpierw przez pl. Kopernika, ul. Żeromskiego i Kochanowskiego w okolice leśniczówki przy ul. Leśnej.
Wejście na Gontyniec miało miejsce od strony drogi asfaltowej - szlakiem żółtym. Powrót odbywał się natomiast szlakiem czerwonym, a dalej trasa prowadziła drogą koło cmentarza, ul. Strzelecką i Kościuszki na rynek - gdzie zaplanowano zakończenie nietypowej procesji.
Ks. Szalaty i proboszcz parafii św. Floriana ks. Ireneusz Szypura zachęcali do tego, aby czas spędzony w drodze wykorzystać na przemyślenia i refleksję: jaką każdy z nas ma misję - czyli jaki jest sens naszego życia? Każdy uczestnik marszu mógł przez chwilę ponieść krzyż lub jedną z pochodni, którymi oświetlano drogę. Wierni mieli ze sobą również latarki - ale podczas czytania rozważań musiały one pozostawać wyłączone, by nie naruszać atmosfery skupienia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?