7 listopada 1939 roku funkcjonariusze Gestapo dokonali mordu na 40 osobach narodowości polskiej i 2 osobach narodowości niemieckiej na Wzgórzach Morzewskich. Zamordowani zostali aresztowani przez Gestapo w październiku, uznano ich za niebezpiecznych. Byli to weterani powstania wielkopolskiego, działacze polityczni i społeczni, urzędnicy, księża, nauczyciele.
Zamordowani przebywali w chodzieskim więzieniu zlokalizowanym przy miejscowym sądzie. 7 listopada w dwóch transportach zostali przewiezieni na Wzgórza Morzewskie, gdzie wcześniej został wykopany dół. Musieli wdrapać się po zboczu do miejsca, gdzie wykopany był dół. Zostali zabici serią z z karabinu maszynowego. Potem pojedynczymi strzałami oprawcy dobili rannych.
Jeden z zamordowanych wyrzucił z ciężarówki liścik: „Wywieźli nas! Żegnajcie moi Kochani i módlcie się za mną.”
Wszystko obserwował z ukrycia Antoni Zabel, mieszkańca Morzewa i on opowiedział o zdarzeniu.
W maju 1944 roku specjalny oddział gestapo „Wetter-kommando” przy pomocy żydowskich robotników dokonał ekshumacji ciał ofiar i spalenia ich w tym samym miejscu w celu zatarcia śladów zbrodni.
Już po wojnie, gdy sprawa została badana przez Komisję Badanie Zbrodni Hitlerowskich w miejscu tym ustawiono krzyż i tablicę z imiennym wykazem imion zbrodni, które później zmieniono na pomnik istniejący do dziś.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?