Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Matki w Chodzieży: Małgorzata Polzin i jej córka Marta Pacer mają kumpelskie relacje

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Z okazji Dnia Matki przedstawiamy mamy z Chodzieży i ich córki. O swoich relacjach opowiedziały nam szefowa chodzieskich "Amazonek" Małgorzata Polzin i jej córka Marta Pacer, właścicielka kawiarni "Trzecia Fala"

Kiedy patrzy się na szefową chodzieskich Amazonek i jej córkę, można odnieść wrażenie, że są bardzo dobrymi przyjaciółkami. Odnoszą się do siebie w niezwykle swobodny sposób i nie widać pomiędzy nimi jakiegokolwiek dystansu. Ale choć wiele je łączy, to nie znaczy, że we wszystkim się ze sobą zgadzają. I co wcale nie jest częste - umieją o tym otwarcie mówić.

Marta Pacer skończy w tym roku 30 lat. Jest jedynaczką i jak mówi Małgorzata Polzin, w dzieciństwie miała bardzo dużo swobody.
- Może nawet trochę za bardzo ją rozpieściliśmy – śmieje się Małgorzata Polzin.

Jej córka ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Przekonuje, że rodzice wcale nie pozwalali jej na wszystko.
- Na przykład szkoły wcale nie wybierałam sama – podkreśla. - Inne przykłady też by się znalazły.

Tak jest zresztą w wielu sprawach. Gdy jedna z pań o czymś opowiada, druga natychmiast komentuje to w swoim własnym stylu. Co chwilę się ze sobą przekomarzają. I jest to dla nich tak naturalne, jakby były rówieśniczkami, a nie rodzicem i dzieckiem.

Tym, co je łączy, jest na pewno miłość do kotów. Mają nawet dwa „wspólne” koty. Na początku należały do Marty, ale teraz zajmuje się nimi pani Małgorzata, bo jej córka zaczęła przygarniać i ratować znajdy. Jednemu kotu znalazła już nowy dom, a w tej chwili ma pod opieką kolejnego.

Kolejną wspólną cechą obu pań jest zamiłowanie do dobrego jedzenia. Z tym, że o ile jedna z nich to wielka wielbicielka słodyczy, druga woli typowo wytrawne smaki. Tą drugą osobą jest Marta, która uwielbia gotować i mówi, że nie mogłaby być na żadnej diecie. Poza tym doskonale piecze, mimo że ciasta jada stosunkowo rzadko.

Miłość do kulinariów zaczęła się u niej dość wcześnie, bo jak wspomina Małgorzata Polzin, już w szkole podstawowej córka zrobiła jej wyjątkową niespodziankę z okazji Dnia Matki.

- Posadziła mnie w kuchni, założyła mój fartuch i na moich oczach przygotowała dla mnie deser. To wyglądało dość zabawnie, bo kuchnię mieliśmy wtedy malutką, a fartuch był na Martę o wiele za duży. Stała za blatem, powtarzając tytuł popularnego wtedy programu: „Kuroń gotuje! Kuroń gotuje!” - opowiada prezes chodzieskich Amazonek.

Marta odziedziczyła też po mamie zamiłowanie do porządku. W tej kwestii – można powiedzieć – z czasem uczeń przerósł nawet mistrza. Ponadto obie kochają filmy. W ostatnich latach jeździły razem na festiwale filmowe do Kazimierza Dolnego.

Bliskość między nimi jest oczywista dla każdego, kto na nie spojrzy. I choć nie są skłonne do wzajemnych zwierzeń, to Małgorzata Polzin zawsze bezbłędnie wyczuwa, kiedy córkę coś trapi. Natomiast Marta wie, że może w każdej sprawie zwrócić się do mamy po pomoc – i że tę pomoc zawsze otrzyma.

Dzień Matki w Chodzieży: Małgorzata Polzin i jej córka Marta...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto