Droga K 11 w Budzyniu: Mieszkańcy walczą o światła na skrzyżowaniu

Skrzyżowanie Drogi Krajowej nr 11 w Budzyniu z szosą do Wyszyn jest niebezpieczne! Zdaniem mieszkańców, bezpieczeństwo mogłaby poprawić sygnalizacja świetlna. Pod koniec listopada założyli na Facebooku stronę, na której informują o swoim pomyśle. W ciągu zaledwie trzech dni "polubiło ją" ponad 500 osób!

"Chciałbym zaprosić wszystkich do walki o automatyczną sygnalizację świetlną na drodze k-11, na skrzyżowaniu z ulicą Dworcową. Cel - bezpieczeństwo" - tak o akcji pisze na Facebooku jeden z jej inicjatorów, Michał Szejner.

W rozmowie z nami wyjaśnia, że mieszkańcy postanowili wziąć sprawy we własne ręce, bo budzyński odcinek "krajówki" od dawna ma opinię niebezpiecznego.

- O takie sprawy nie da się walczyć w małej grupie, dlatego też uznaliśmy, że najpierw trzeba zebrać większe poparcie - tłumaczy Michał Szejner.

Odzew na apel był natychmiastowy. Mieszkańcy gminy Budzyń błyskawicznie zaczęli udostępniać facebookową stronę i w ciągu zaledwie trzech dni zyskała ona ponad 500 "polubień". Budzynianie wrzucają tam również linki do artykułów o kolizjach i wypadkach. Pod jednym z wpisów rozgorzała dyskusja: Czy sygnalizacja to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie? A może lepsze byłoby rondo?

- Zaproponowaliśmy montaż sygnalizacji, bo uważamy, że takie rozwiązanie ma większe szanse na realizację. Firmy produkujące i montujące tego typu sygnalizacje mogłyby wybudować "światła" za ok. 300-500 tys. zł - mówi M. Szejner.

Prace trwałyby bardzo krótko, tymczasem budowa ronda nie tylko wymagałaby więcej czasu, ale byłaby też znacznie droższa. Kilka lat temu budzyńskie skrzyżowanie było już zresztą przebudowywane. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekonywali wówczas, że zrobiono wszystko, aby poprawić w tym miejscu bezpieczeństwo.

Innego zdania są mieszkańcy. Gdy dwa lata temu na pobliskich pasach została potrącona 11-letnia uczennica, nawet strażacy byli zdania, że "krzyżówka" wymaga poprawy. Na skrzyżowaniu i w jego okolicy dochodziło też do innych wypadków i kolizji. W maju tego roku zderzyły się tam na przykład trzy osobowe auta, a tydzień później - samochód dostawczy i osobowy.

Uczestnicy akcji chcą zwrócić się do policji o dokładne statystyki.

- Nieoficjalnie mówi się, że w ciągu ostatnich 10 lat zginęło tam aż 8 osób, dlatego jestem zdania, że trzeba w tej sprawie walczyć - podkreśla budzynianin.

Do walki staje wspólnie z dyrektor gimnazjum w Budzyniu, Kingą Buszkiewicz, która skutecznie walczyła o barierki ochronne na skrzyżowaniu. W przyszłym roku gimnazjaliści wezmą udział w specjalnym projekcie: Będą próbowali oszacować, jakie straty finansowe powodują wypadki. Czy takie dane okażą się wystarczająco wymowne dla GDDKiA?

Oprócz tego Michał Szejner chciałby, aby powstała symulacja komputerowa ruchu na skrzyżowaniu. Mówi, że chętnie nawiąże współpracę z osobami, które potrafią taką symulację wykonać.

- Dzięki symulacji bylibyśmy w stanie udowodnić, że przyczyną wypadków w tym miejscu jest kiepska widoczność i splot trzech innych okoliczności, które razem stwarzają śmiertelne niebezpieczeństwo - mówi mężczyzna, dodając, że kilka lat temu na skrzyżowaniu zginęły dwie jego kuzynki. W samochodzie było jeszcze dwóch kuzynów.

Z M. Szejnerem można się skontaktować poprzez facebookową stronę "Sygnalizacja świetlna Budzyń Droga K-11".

Skomentuj: Droga K 11 w Budzyniu: Mieszkańcy walczą o światła na skrzyżowaniu