Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do maja można oglądać wystawę ,,120 lat chodzieskiej Porcelany”

Bożena Wolska
,,120 lat chodzieskiej porcelany” została otwarta 19 stycznia i można ją oglądać do maja.

Fabrykę porcelany w Chodzieży wybudował Hermann Heim, inwestycję rozpoczął w 1896 roku. Rok wcześniej przedsiębiorca sprzedał fabrykę fajansu saskiemu koncernowi w Annaburgu. A ponieważ umowa sprzedaży zawierała klauzulę, że Heim nie będzie produkował fajansu, ten zainteresował się właśnie porcelaną.

W Dziale Historii i Tradycji Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chodzieży otwarta została wystawa ,,120 lat chodzieskiej porcelany”. Można ją oglądać do maja.
Tym razem prezentowana jest porcelana techniczna. Można obejrzeć izolatory, porcelanę laboratoryjną, chemiczną, włókienniczą. Są więc porcelanowe odważniki, pojemniki na kremy z lat 30, popielniczka - opona, która była wyprodukowana na zamówienie poznańskiej firmy ,,Stomil” jako jej reklamówka firmy. W Chodzieży produkowano między innymi korki do butelek dla producentów w Szwajcarii, nóżki do prodiża - bardzo popularnego urządzenia w peerelowskiej kuchni, elementy do lalek.

,,Porcelana” to życie miasta
Niemal każdy z zebranychna uroczystym otwarciu wystawy, ma lub miał jakiś związek z ,,Porcelaną”, albo zna rodzinne historie związane z tym zakładu.
Julian Hermaszczuk mówił na przykład, że jako dyrektor Domu Dziecka w Szamocinie współpracował z Ligą Kobiet z ,,Porcelany”, która objęła patronatem placówkę. Kiedyś też porcelanowe pamiątkowe wazony zawiózł na zlot wychowanków domów dziecka i później, jak mówił, co roku miał telefon: ,,Julek załatw wazony”.
W rodzinie wiceburmistrza Piotra Witkowskiego natomiast opowiadana jest historia, jak w latach 30 pewien fachowiec z Niemiec przyjechał, by wspierać chodzieską produkcję. Kwaterował właśnie w rodzinie Piotra Witkowskiego, podczas pobytu w Chodzieży poznał swoją żonę i został tutaj na stałe.
Pastor ksiądz sup. Sławomir Rodaszyński, który nie jest chodzieżaninem wspomina jak podczas pierwszej swojej wizyty w domu parafianina otrzymał od niego podarek: porcelanowy kufel. - Może podarek niezbyt pasujący dla pastora, ale dany z serca - śmieje się pastor.
Wśród osób uczestniczących byli kolekcjonerzy oraz znawcy tematyki porcelanowej.
Robert Szumowski podarował bibliotece serię zdjęć z lat 30 przedstawiających procesy produkcyjne w fabryce porcelany i fabryce fajansu. Mówił, że w latach 30. do fabryk chodzieskich przybył inżynier ze Śląska był amatorem fotografikiem i wykonał mnóstwo zdjęć, negatywy wówczas były przechowywane na szklanych płytach i on właśnie kilka lat temu stał się właścicielem kilkudziesięciu takich unikatowych płyt.

Będzie książka i ulica?

Z kolei Jan Drzewiecki, niegdyś pracownik chodzieskiego zakładu, a obecnie profesor na ASP we Wrocławiu, na Wydziale Ceramiki i Szkła, mówił o zasługach Mańczaka dla Chodzieży i o tym, że warto byłoby rozpatrzeć możliwość nazwania jego imieniem ulicy w mieście. Zwrócił również uwagę na sygnaturę, którą posługuje się obecnie chodzieska ,,Porcelana”. Istnieje tam napis ,,rok powstanie 1852”.

- Jest to data nieprawidłowa, gdyż wówczas nikt o porcelanie nie mówił, a i fabryka fajansu powstała trzy lata później. Po prostu w latach 70, przed wizytą Gierka wymyślono taką datę, aby w czasie jego pobytu w Chodzieży przypadała akurat okrągłą rocznica. - tłumaczył i zwracając się do Barbary Fenger, dyrektora ds. eksportu w ,,Porcelanie”, że należałoby poprawić datę.
Barbara Fenger żartowała, że jest to przykład na to, że kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą. Poza tym dodała, że sygnatura jest znakiem zastrzeżonym i jej zmiana nie jest prosta.
W zbieraniu informacji o fabryce porcelany, jak podkreślała dyrektor MBP Dorota Grewling, była bardzo pomocna Dorota Marciniak, była pracownica ,,Porcelany” z zacięciem historycznym. Dorota Marciniak przyznała, że przymierza się do napisania książki, która podsumuje najlepszy okres powojennej ,,Porcelany”.
- Przyjechałam do Chodzieży w latach 70, gdy ,,Porcelana” kwitła i poza dawaniem zatrudnienie pełniła wiele funkcji społecznych. Nie oceniam, czy było to dobre, czy złe... Był to jednak zakład, który organizował znaczną część życia mieszkańców miasta - mówiła. - Później przyszły lata 90 i wielki kryzys. Myślę, że nadszedł czas, aby pokusić się o pewne analizy, o to aby wspomnieć ludzi związanych z zakładem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto