Do kiedy maseczki? W Chodzieży coraz częściej słychać: "Oby jak najkrócej"

Obowiązek zakrywania ust i nosa wszedł w życie 16 kwietnia. Od tego czasu minął ponad miesiąc i coraz więcej osób nie kryje, że ma już dość maseczek. W Chodzieży coraz częściej można spotkać osoby z maseczką na szyi lub brodzie. Niektórzy z mieszkańców zakrywają jedynie same usta, a nos pozostawiają odsłonięty. Jak tłumaczą - w przeciwnym razie ciężko im się oddycha.

Burmistrz Jacek Gursz wielokrotnie zwracał uwagę na ten fakt, aż w końcu zaprzestał jakichkolwiek apeli, bo uznał, że nie przynoszą one skutku. Na pytanie: "Czy nosić maseczkę?" wciąż odpowiada jednak: "Nosić!".

W pierwszych dniach zakładanie maseczek nie sprawiało ani chodzieżanom, ani mieszkańcom pozostałych miejscowości naszego powiatu większego problemu. Świadczą o tym zdjęcia, które wtedy wykonaliśmy.
Rozkwitł nawet cały rynek związany z maseczkami. Oferowały je nie tylko sklepy, gdyż szyły je na sprzedaż także osoby prywatne, a gumki i dobrej jakości bawełna zaczęły uchodzić w pasmanteriach za towar deficytowy.

Teraz natomiast coraz więcej osób czeka na to, kiedy rząd wreszcie "zdejmie" nakaz. Minister zdrowia Łukasz Szumowski wypowiedział się na ten temat w środę 20 maja 2020 r. Nie wykluczył zniesienia obowiązku zakrywania ust i nosa w otwartej przestrzeni, jednak zaznaczył, że decyzja nie zapadnie wcześniej niż w połowie przyszłego tygodnia. Można więc przyjąć, że jeśli obowiązek noszenia maseczek ochronnych zostanie złagodzony, to zmiana ta wejdzie w życie najwcześniej 1 czerwca.

Z kolei wiceminister Sławomir Gadomski w ubiegłym tygodniu zapowiadał, że złagodzenie nakazu zakrywania ust i nosa może nastąpić już w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Zaznaczył jednak, że wszystko będzie zależało od statystyk dotyczących zakażeń i że może to dotyczyć jedynie niektórych województw i powiatów.

W galerii przypominamy, jak wyglądały u nas pierwsze dni z maseczkami.