Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dni, które przyniosły wolność w 1919 roku. Tak było z wyzwoleniem Budzynia i Chodzieży.

Piotr Ślęzak
Piotr Ślęzak
Podczas I wojny światowej mieszkańcy ziemi chodzieskiej byli wysyłani na wszystkie niemieckie fronty

Podczas I wojny światowej mieszkańcy ziemi chodzieskiej byli wysyłani na wszystkie niemieckie fronty, gdzie walczyli w obcych mundurach i za obcą sprawę, lecz w sercach zawsze pielęgnowali polskość.
Polscy żołnierze wracali ze wszystkich stron kończącego się teatru wojennego do odradzającej się Ojczyzny i spełniał się ich sen o wolności. Wielkopolanie o swoje samostanowienie musieli jednak sami zawalczyć i kolejny raz zastosować różne metody walki, bo nie mogli liczyć na równowagę sił, mimo że Niemcy wojnę przegrali.

4 stycznia ( sobota ) Budzyń
Dnia 4 stycznia, rano 1919 roku Stanisław Lippok namówił kolegę Jana Wrombla i razem pojechali konno do Rogoźna, żeby dowiedzieć się jak można wyzwolić Budzyń. Wstąpili do restauracji Józefa Wieczorka na rynku, gdzie chcieli się ogrzać. Do budzyniaków dosiedli się bracia Wiktor i Antoni Skotarczakowie, którzy zwrócili się z pytaniem: „ I co budzyniacy? Nie chcecie odbić się od Niemca? Ja (Jan Wrombel) odpowiadam: my nie jesteśmy dość silni! Skotarczak na to: to nic, my przyjedziemy wam pomóc”. Umowa stanęła na tym, że nazajutrz do Budzynia przyjadą bracia Skotarczakowie z grupą rogozińskich powstańców.

5 stycznia (niedziela )
W niedzielę 5 stycznia 1919 roku, wczesnym rankiem przyjechali samochodami do Budzynia bracia Skotarczakowie w asyście 40 powstańców.
Powstańcy, z entuzjazmem w tę mroźną niedzielę, spotkali się z zaangażowanymi budzyniakami na czele ze Stanisławem Lippokiem i omówili plan zdobycia miasta poprzez siłowe przejęcie strategicznych punktów. Akcją wypędzania Niemców z zajmowanych stanowisk kierował Wiktor Skotarczak. Powstańcy przejmowali kolejno pocztę, ponieważ należało odciąć przepływ informacji na zewnątrz, później magistrat i komisariat policji. Około godziny 8 rano Budzyń był już wolny. Ważnym punktem był również dworzec kolejowy, którego zajęcie przeprowadził Sylwester Eichstaedt około godziny 11.00.

6 stycznia ( poniedziałek )
Ppor. Włodzimierz Kowalski przybył w nocy do Budzynia i spotkał się z delegacją niemiecką z Chodzieży, na której czele stał rektor Fratzke. Kowalski zwiódł Niemców podstępem, blefując o marszu na Piłę licznej armii polskiej i postawił im warunek oszczędzenia ludności niemieckiej w zamian za wycofanie się Grenszutzu z Chodzieży. Niemcy z Chodzieży się wycofali.
Włodzimierz Kowalski był zdecydowany dokonać ataku na Chodzież, z Wągrowca przybył sierżant Kazimierz Bonowski z trzema sekcjami piechoty i dwoma ciężkimi karabinami maszynowymi.
Dalsze wypadki potoczył się błyskawicznie, półtorej godziny po wyjeździe Niemców na budzyńskim rynku zebrali się ochotnicy do wymarszu na Chodzież, było ich niewielu, 34 ludzi wyposażonych w dwa karabiny maszynowe i to była ta „kilkutysięczna armia polska”, o której Niemcom wspominał Kowalski. Chodzież została zdobyta około godziny 7.00 i od razu zaczęto tworzyć straż ludową, lecz na skutek powrotu sił niemieckich z Piły i rozpętanych nocnych działań militarnych, Kowalski z powstańcami wycofał się do Budzynia.
7 stycznia ( wtorek )
Wczesnym rankiem dnia 7 stycznia 1919 r. Kowalski z powstańcami powrócił do Budzynia i od razu kontaktował się telefonicznie z oddziałami powstańców w Czarnkowie, Obornikach, Rogoźnie i Wągrowcu.
W ciągu dnia przybywali do Budzynia z różnych stron, wozami i pieszo ochotnicy, dla których walka o wolność miała najwyższy wymiar. Wieczorem na budzyńskim rynku zebrało się około 330 żołnierzy, gotowych do walki o Chodzież. Waleczny entuzjazm przerwały nadlatujące niemieckie samoloty i z ostrzału jednego z nich, został zginął 20 letni powstaniec z Wągrowca - Michał Rajewicz, kiedy stał przy magistracie pod lipą, kula trafiła go w szyję. Był to pierwszy poległy powstaniec powiatu chodzieskiego.

8 stycznia 1919 roku ( środa )
Niemcy nie spodziewali się ponownego odbicia Chodzieży. Plan zakładał okrążające uderzenie ze wszystkich stron, które było przewidziane na godz. 8.00.
Oddział z Rogoźna, w skład którego wchodzili powstańcy z Budzynia, miał się spotkać z powstańcami z Czarnkowa i uderzyć od szosy Czarnków-Chodzież ( do spotkania nie doszło), walki jednak trwały w rejonie cmentarza i dworca kolejowego. Oddział z Obornik spotkał się z powstańcami z Margonina i uderzyli od strony Rataj, kierując się też do dworca.
Kowalski z oddziałem z Wągrowca szedł przez Podanin, gdzie napotkał silny opór Niemców, gdy go pokonał i wkroczył około godz. 12.00 do centrum miasta, Chodzież była już w rękach Polaków.

9 stycznia 1919 r. ( czwartek )
W nocy Włodzimierz Kowalski otrzymał rozkaz opuszczenia Chodzieży z powodu strategicznych walk pod Szubinem.
Chodzież dwukrotnie była wyzwolona, jednak na pełne oswobodzenie musi jeszcze poczekać do dnia 19 stycznia 1920 roku.

Opr. Hanna Danielewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto