Prezes WOPR w Chodzieży Remigiusz Nowak nie kryje oburzenia. Wandale, którzy włamali się w miniony weekend do drewnianych "kontenerów" na terenie kąpieliska w Ratajach nie tylko poniszczyli zamki i futryny w drzwiach wejściowych, ale też zadali sobie całkiem sporo trudu, aby wejść do studzienki kanalizacyjnej i odkręcić w niej wodę.
- Na szczęście zareagowaliśmy w miarę szybko i nie było akurat mrozu. W innym przypadku straty byłyby dużo większe - mówi Remigiusz Nowak.
O tym, że na kąpielisku dzieje się coś podejrzanego, zawiadomiła prezesa WOPR jedna z członkiń organizacji. Około godz. 3 w nocy z soboty na niedzielę zauważyła światło i ruch w "domkach" stojących przy plaży. Wydało jej się to niepokojące, bo w tym czasie nikt nie powinien tam przebywać.
Remigiusz Nowak przypuszcza, że sprawcami dewastacji mogły być osoby, które poniosła "gorączka andrzejkowej nocy".
- Czy ktokolwiek nam pomoże w egzekwowaniu tych zniszczeń, ewentualnie rozpoznaniu sprawców z monitoringu? - pyta i jednocześnie przyznaje, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Podobny akt wandalizmu miał bowiem miejsce dwa lata temu.
Drewniane kontenery mimo iż estetyczne, nie są - jak mówi prezes WOPR - niestety zbyt trwałe. W związku z faktem, że kąpielisko znajduje się nieco na uboczu, dużo lepiej sprawdzałoby się tam jego zdaniem metalowe zaplecze kontenerowe z okratowanymi oknami i solidniejszymi drzwiami.
Budynki stojące przy plaży zostały już zabezpieczone, ale konieczna będzie wymiana zamków, naprawa futryn i drzwi. Same zamki będą zaś kosztowały około 300-400 złotych.
Zdjęcia dokumentujące akt wandalizmu zostały opublikowane na Facebooku. Remigiusz Nowak liczy, że dzięki temu uda się ustalić i ukarać winowajców.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?