Chodzili po błocie, bo nie miał kto utwardzić drogi do ich domu!

Przez opady deszczu droga dojazdowa do domu państwa Piaskiewiczów z Podstolic (gm. Budzyń) zamieniała się w jedno wielkie bagno. Mieszkańcom postanowiły pomóc aż dwie gminy: Budzyń i Margonin.

Zbigniew Piaskiewicz w Budzyniu jest dobrze znany. Przez kilka lat głośno walczył z samorządem o utwardzenie drogi gminnej, która prowadzi od głównej drogi asfaltowej w Podstolicach - poprzez pola - na teren przy jego posesji.

Droga ta w okresie deszczowym wyglądała jak rzeka, nie dało się po niej przejść, ani przejechać - wszędzie stała woda. Materiał o tym w 2012 roku nakręcił nawet Polsat.

W końcu remont drogi gminnej się udał i dziś nie ma z nią kłopotów. Z drogi tej prosto do domu Piaskiewiczów prowadzi jednak jeszcze jedna (ok. 50 m) droga, która także przez lata była w okropnym stanie. Należy ona do skarbu państwa i nikt o nią nie dba.

- Gdy padał deszcz droga ta wyglądała jak jedno wielkie pobojowisko, a błoto utrzymywało się nawet przez kilka tygodni - mówi Z. Piaskiewicz.

Podkreśla, że dla niego nie stanowiło to aż tak dużego problemu, ale dla jego niepełnosprawnych dzieci owszem.
- Mam troje dzieci. Dwóje z nich - tak jak moja żona - praktycznie nie widzi...

Dojazd dzieciom do szkoły w Radwankach zapewnia gmina Margonin. Ostatnio kierowca busa wjeżdżając na posesję Piaskiewiczów zakopał się i nie mógł ruszyć z miejsca.
- Było takie błoto, że koła aż się podnosiły - dodaje Piaskiewicz .

To kierowca udał się do urzędu w Margoninie, aby poprosić o pomoc w utwardzeniu drogi. Gmina podarowała rodzinie 10 ton tłucznia i wypożyczyła urządzenie do utwardzania drogi. Następnie, Zbigniew Piaskiewicz napisał prośbę o pomoc do wójta Budzynia Marcina Sokołowskiego. Stamtąd dostał kolejne ok. 20 ton kamienia.

- Droga jest już w sumie gotowa. Bardzo dziękuję za pomoc obu gminą. To dla nas wiele znaczy - podkreśla Zbigniew Piaskiewicz.

Podziękowania kieruje także do kierowcy Zygmunta Wydry, bo gdyby nie on, to do remontu drogi by nie doszło.