Policjanci, którzy przybyli we wskazane miejsce od strony lasu przy stanowisku wędkarskim odnaleźli pływające zwłoki mężczyzny w odzieży wierzchniej.
Policyjni specjaliści na miejscu zdarzenia wykonali czynności procesowe i techniczne pod nadzorem prokuratora.
Dalszy tok postępowania w tej sprawie zapewne ostatecznie potwierdzi kim był i jak zmarł znaleziony mężczyzna.
Na podstawie towarzyszących sprawie okoliczności już teraz można wykluczyć fakt, że denat utopił się podczas wypoczynku nad wodą.
Mężczyzna prawdopodobnie był osobą bezdomną pomieszkującą w prowizorycznej wiacie na stanowisku wędkarskim.
Jak długo tam mieszkał? Tego nie wiadomo. Prezes chodzieskiego koła PZW Zdzisław Kaniewski w ogóle nie słyszał o sprawie. Mówi, że rzeczywiście na Karczewniku niektórzy wędkarze wybudowali sobie prowizoryczne wiaty na swoich stanowiskach, by chroniły przed deszczem lub słoncem. Niektórzy podobno nawet zamykają je na klucz. Prezes Kaniewski nie słyszał jednak, aby mieszkał w nic h jakiś bezdomny.
Zresztą, obecnie bezdomni nie są pod specjalnym nadzorem, gdyż zamarźnięcie im nie grozi.
W środę do Miejskiego Ośrodku Pomocy Społecznej nie dotarła jeszcze informacja o tym, kim był bezdomny i czy był mieszkańcem Chodzieży.
– My mamy trzynastu bezdomnych i wszyscy obecnie powinni przebywać pod dachem – mówi kierownik MOPS Arleta Galla. – Skierowani zostali do ośrodków, noclegowni, lub jakiś krewnych.
Oczywiście w ośrodkach tych nikt nikogo na siłę nie zatrzymuje, tak więc bezdomni zawsze mogą go opuścić.
Przypomnijmy,że przed miesiącem na Karczewniku utopił się 23-latek. Mężczyzna wypadł z rowera wodnego. Tym razem, co podkreślają policjanci, nie doszło do utonięcia podczas wypoczynku.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?