Przeprowadzona sekcja zwłok pozwoliła na ustalenie, że bezpośrednią przyczyną zgonu 39-letniego mieszkańca Chodzieży, znanego biznesmena, były obrażenia czaszkowo - mózgowe. Jednak biegły obecnie nie wypowiedział się co do mechanizmu, w jakim owe obrażenia powstały. Prokuratura w Poznaniu wciąż bada okoliczności, które doprowadziły do śmierci mężczyzny. Pojawił się nowy wątek: zgłosił się świadek, który zeznaje, że widział, jak chodzieżanin został przez kogoś uderzony.
Co prokuraturze już udało się ustalić?
- Ustaliliśmy, że w dniu 19 marca Paweł W.(lat 39) poszedł w towarzystwie znajomych na mecz piłkarski pomiędzy Lechem a Legią, który odbywał się na stadionie miejskim w Poznaniu. Znajomi poszli na koronę stadionu, a Paweł W. odłączył się i poszedł w stronę baru - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Magdalena Mazur-Prus. - W pewnym momencie Paweł W. upadł, uderzając głową o betonową posadzkę. W wyniku upadku pokrzywdzony doznał bardzo poważnych obrażeń m.in. złamania czaszki.
Po tym zdarzeniu przez tydzień mężczyzna przebywał w szpitalu w Poznaniu przy ul. Przybyszewskiego. 26 marca pokrzywdzony zmarł.
W toku postępowania ustalono, że pierwotna informacja o tym, że pokrzywdzony spadł z wysokości, z trybuny, nie jest prawdziwa, była powtarzana przez obecnych na meczu, ale nie będących świadkami zdarzenia. Żaden ze świadków nie widział z jakiego powodu pokrzywdzony przewrócił się.
Jest natomiast świadek, który widział moment upadku pokrzywdzonego. Ten świadek wskazuje, że pokrzywdzony nagle upadł uderzając głową o betonową posadzkę.
- Po informacjach podanych przez media, że pokrzywdzony zmarł zgłosił się świadek, który twierdzi, że widział jak pokrzywdzony bezpośrednio przed wypadkiem został przez kogoś uderzony - mówi M. Mazur-Prus. - Stąd nasza prośba, aby ewentualni świadkowie, którzy mogli zaobserwować sytuacje z udziałem osób trzecich, które mogły przyczynić się do upadku pokrzywdzonego, zgłosili się do Komisariatu Policji Poznań - Grunwald Tel. 61 8 41 21 11, 61 8 41 21 12.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?