CHODZIEŻANIN - Burmistrz postawi wiatraki u sąsiadów

Tam od początku inwestycji pojawiły się protesty. Bo, ludzie nie chcą mieć wiatraków za oknami, obawiają się szumu, śmierci ptaków, zniszczenia krajobrazu, zablokowania rozwoju miasta... Takie obawy są zawsze.

Protestujący, którym przewodzi Jan Malak, zaskarżyli decyzje wydane w sprawie wiatraków przez burmistrza Gołańczy Mieczysława Durskiego do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Pile. A urzędnicy SKO uchylili wszystkie decyzje burmistrza Durskiego, a jego samego odsunęli od sprawy. Stwierdzili bowiem, że nie może on być bezstronny, gdyż niektóre z siłowni wiatrowych mają być ustawione na działkach należących do jego krewnego.

Aby więc wiatraki w Gołańczy powstały, cała procedura musi być powtórzona. Pracownicy SKO uznali także, że o wiatrakach na terenie gminy Gołańcz decydować będzie burmistrz Margonina Leszek R. Łochowicz. Burmistrz przyznał, że jest to dla niego nowe wyzwanie, że nie będzie uchylał się od odpowiedzialności, choć wie, że czeka go wiele godzin negocjacji, rozmów, tłumaczeń. Jan Malak już teraz stwierdził, w rozmowie z dziennikarzem Tygodnika Wągrowieckiego, że zbyt zadowolony z postanowienia SKO nie jest, gdyż obaj burmistrzowie bardzo dobrze się znają.

Leszek R. Łochowicz stał się – można powiedzieć – ekspertem samorządowym w sprawie siłowni wiatrowych. To w Margoninie bowiem najszybciej w całym regionie powstały wiatraki. I już niektóre z nich pracują, a kolejne są podłączane do nowo wybudowanej sieci wysokiego napięcia, która prowadzi do stacji przesyłowej w Krzewinie.

Burmistrz, jak sam twierdzi liczy zaś na ogromne podatki. Czy jednak L. Łochowicz zdoła przekonać do wiatraków sąsiadów z Gołańczy? W Margoninie również są osoby, choć należą do mniejszości, które uważają, że wiatraki nie były w ogóle potrzebne.