Do zdarzenia doszło w piątkowy poranek, 30 lipca, na osiedlu domków jednorodzinnych przy ulicy Młyńskiej w Chodzieży. Zwierzę pechowo weszło na posesję jednej z kobiet, która hodowała ptaki. Wspólnie z sąsiadką postanowiły przepędzić "intruza".
Mogły to zrobić na wiele sposobów: wybrały ten najbardziej okrutny: zatłukły go kijami. Kilkumiesięczny kotek padł w wyniku rozbicia czaszki i obrażeń wielu narządów. Zwłoki w wiaderku po farbie wyrzuciły na wysypisko, gdzie znaleźli je śledczy.
Policjanci od początku potraktowali sprawę bardzo poważnie. Jeszcze w tym samym dniu zabezpieczyli ślady przestępstwa i przesłuchali świadków. Padłe zwierzę trafiło do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Poznaniu, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok.
Jej wyniki potwierdziły policyjne ustalenia: kotek zginął od od ciosów zadanych tępym narzędziem.
- A więc działanie okrutne i po prostu nieludzkie - komentuje Jarosław Górski, rzecznik chodzieskiej policji.
Wspólniczki usłyszały zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Grozi im za to do dwóch lat więzienia. Tylko jedna z nich przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia w tej sprawie żałując za swój czyn.
Prokurator nadzorujący sprawę nie przychylił się jednak do jej wniosku o skorzystanie z instytucji dobrowolnego poddania się karze z uwagi na szczególnie okrutny i odrażający charakter przestępstwa.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?