I choć wydawałoby się, że w niewielkiej Chodzieży, gdzie prawie każdy zna każdego, takie historie się nie zdarzają, to jednak tak nie jest. Złodziej zaatakował naprawdę.
– Gdy mężczyzna zaczął uciekać, pobiegłam za nim – opowiada pani Marta. – Uciekał przez park na ulicy Paderewskiego, aż do ulicy Nowej. Niestety coraz bardziej bolały mnie oczy i już praktycznie przestawałam cokolwiek widzieć.
Gdy pani Marta biegła i z całych sił krzyczała: ”pomocy, złodziej”, minęła sześć osób. Nikt jednak nie zareagował, nikt nic nie zrobił.
– W końcu z bólu i bezsilności uklęknęłam na chodniku – opowiada. – Nikt mi nie pomógł, po prostu totalna znieczulica. Krzyczałam, a nikt nie reagował.
Pani Marta zdołała wrócić do salonu i zadzwonić do męża. Potem przyjechała policja i zajęła się resztą.
– Policjanci wykonali na miejscu wszystkie czynności, przywieziono też psa tropiącego, ale zgubił ślad – mówi Jarosław Górski z KPP w Chodzieży.
Z opisu pani Marty wynika, że sprawcą był mężczyzna w wieku pomiędzy 20, a 30 lat. Był ubrany w granatową puchową kurtkę, szal, jeansy i czarne buty. Był ciemnym blondynem.
– Kobieta straciła między innymi dokumenty, 300 złotych i telefon – dodaje J.Górski.
– Miałam tam też notes w którym zapisywałam umówione klientki – dodaje Marta Bardzińska. – Teraz nie mam do nich żadnego kontaktu.
Pani Marcie bardzo zależy na ujęciu sprawcy i dlatego wyznaczyła 1000 zł. nagrody dla osoby, która pomoże w jego złapaniu. Każdy kto może w tym pomóc jest proszony o kontakt pod numerem telefonu 728 – 136 – 377.
Przestępstwo, które popełnił mężczyzna to rozbój. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż trzy lata.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?