Chodzież: Ludowcy są pewni, że przegrana Pawlaka nie wpłynie na powiat

Nie słabną dyskusje związane z przegraną Waldemara Pawlaka na XI Kongresie PSL. Ludowcy zupełnie nieoczekiwanie wybrali na swojego prezesa Janusza Piechocińskiego; otrzymał on 547 głosów, Pawlak o 17 mniej.

Czytaj także: Julian Hermaszczuk - wywiad ze starostą chodzieskim

Forum Samorządowo-Ludowe, organizacja skupiająca członków PSL, ale także samorządowców o inklinacjach ludowych, w powiecie chodzieskim jest bardzo silne. Ba, można powiedzieć, że rządzi w naszych samorządach terytorialnych. W ostatnich (listopad 2010 r.) wyborach samorządowych do Rady Powiatu, Forum Samorządowo-Ludowe pokonało Platformę Obywatelską wprowadzając do tego gremium ośmiu radnych (PO - o jednego mniej). Dlatego też nastąpiła zamiana miejsc na stanowiskach starosty i wicestarosty - Julian Hermaszczuk - szef powiatowego PSL zastąpił Mirosława Juraszka - szefa powiatowego PO.

Forum S-L w ogóle nie wystawiło listy wyborczej w Chodzieży, gdyż nie liczyło na większe poparcie. Jednak w pozostałych samorządach miejsko-gminnych i gminnych jest decydującą siłą. I tak w Margoninie, choć jest w opozycji do burmistrza Janusza Piechockiego, to posiada 10-osobową większość w radzie. W samorządzie w Szamocinie z listy Forum został wybrany burmistrz Eugeniusz Kucner (członek PSL) oraz 8 radnych.

W Radzie Gminy Chodzież jest 9 radnych, którzy weszli z listy ludowców, a w Radzie Gminy Budzyń - aż 12 radnych.
Dodać jeszcze trzeba, ze Jerzy Kado z Margonina, członek PSL, jest wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Tak więc wydawać by się mogło, że to co dzieje się w PSL, ma ogromny wpływ na życie w powiecie chodzieskim. Czy zmiany na szczycie partii będą miały wpływ na sytuację w powiecie?

Na kongresie, podczas którego pożegnano się z Waldemarem Pawlakiem, delegatami z naszego powiatu byli: Jerzy Kado i Julian Hermaszczuk.

Zobacz też: Chodzież: Zarobki radnych czyli kto ma najwyższą dietę?

Jerzy Kado:
- Jak widać było podczas głosowania, głosy w partii rozkładają się po połowie, więc, aby nie dzielić "na dole" wolę nie ujawniać na kogo oddałem swój głos. Jeśli zaś chodzi o Piechocińskiego, to uważam, że jest on bardzo wyrazistym człowiekiem i lubią go media - przynajmniej na razie... O takim wyborze zdecydowali młodzi, którzy są niecierpliwi i chcą w wyborach zdobywać wyższy procent poparcia.

W wyborach parlamentarnych okazuje się bowiem, że choć PSL robi wiele dla rolników, to nie może jako partia liczyć na ich wdzięczność. Waldemar Pawlak starał się "wprowadzić" partię do małych miast i powiatów i to się częściowo udało - co widać na przykładzie powiatu chodzieskiego. Teraz obszar wpływów będzie zapewne rozszerzany.

Zgadzam się z Piechocińskim, że jeśli szef partii jest wicepremierem i ministrem, to nie ma czasu na pracę organizacyjną w partii. Dlatego uważam, że Pawlak niepotrzebnie się obraził, powinien zostać w rządzie, a pracę w terenie zostawić następcy.

Jeśli chodzi o nasz, chodzieski teren, to zmiana prezesa nie będzie miała większego wpływu. Tu na dole, jesteśmy bowiem politykami, ale i samorządowcami. Staramy się wspierać lokalny rozwój i jako partia wiele zrobiliśmy, by pomóc w powstaniu fabryki Europol w Podaninie, a teraz wspieramy też Kamionkę - choć się tym aż tak bardzo nie chwalimy.

Julian Hermaszczuk:
- Głosowałem na Waldemara Pawlaka, gdyż uważałem, że w czasie, gdy toczy się między innymi bój o budżet unijny, potrzebna jest stabilizacja i ciągłość. Stało się inaczej, taka jest demokracja.

Zobacz też: Chodzież: Gabinety burmistrzów i wójtów. Gdzie pracują szefowie samorządów?

Uważam, że teraz jeśli chodzi o politykę koalicyjną z PO i pracę w Unii Europejskiej, zmian wielkich nie będzie. Na pewno zmiany będą natomiast dotyczyć samej partii, bo uzdrowienie jest potrzebne. Nie może bowiem być tak, abyśmy w wyborach prezydenckich zdobywali 1,1 procent, a wyborach parlamentarnych od 3 do 8 procent. Konieczna jest poprawa sprawności organizacyjnej.

Jeśli chodzi o nasz powiat, to zmiana prezesa PSL nie ma znaczenia. Sam jego wybór udowodnił, że w naszym stronnictwie obowiązują praktyki demokratyczne i dlatego też w powiecie sami podejmujemy decyzje i sami za nie odpowiadamy przed społeczeństwem lokalnym.

Eugeniusz Kucner:
- Nie ukrywam, że ten wybór jest dla mnie zaskoczeniem. Byłem delegatem na zjazd wojewódzki PSL i był na nim obecny Janusz Piechociński, nie przekonał mnie. Ja wiem, czy on coś zmieni? Uważam, że prezes Pawlak jest mądrym człowiekiem, który zna się na gospodarce i politycy, nie miał jedynie dobrej prasy i kontaktów z mediami.
Uważam, że delegaci głosując na Piechocińskiego wybrali obietnice, a nie jasne i szczere postawienie sprawy.