Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chodzież: Jakie będą tegoroczne święta? Na pewno drogie!

ANK
Do świąt Bożego Narodzenia został niecały miesiąc. Niestety trzeba przygotować się na wydatki: więcej niż przed rokiem zapłacimy między innymi za wigilijne karpie

Za niespełna miesiąc będziemy już obchodzić Wigilię. Jakie święta czekają nas w tym roku? Jedno jest pewne - tanio nie będzie!

Robiąc zakupy już teraz nie sposób nie zauważyć, że wydajemy coraz więcej. I to nie dlatego, że kupujemy ekskluzywne towary, a dlatego, że zdrożały podstawowe produkty. Rekordy bije masło, które w ciągu roku zdrożało prawie o 90 proc. Za kostkę w niektórych sklepach zapłacimy nawet blisko 10 zł, ale więcej płacimy też za jajka, wędliny czy pieczywo.

Na wigilijne karpie również trzeba będzie wydać więcej niż rok temu. Jak mówi ichtiolog Eugeniusz Bogdan, właściciel gospodarstwa rybackiego w Oleśnicy, głównym powodem jest niekorzystna aura, która sprawiła, że ryb jest o około 20-30 procent mniej niż zwykle.

- Przez kapryśną pogodę na początku roku i wyjątkowo długą zimę wzrosła śmiertelność narybku i tzw. kroczku, który stał się bardziej podatny na choroby. W porównaniu z minionymi latami, liczebność odławianych ryb jest wyraźnie zaniżona - przyznaje Eugeniusz Bogdan.

W niskich temperaturach kiepsko rozwijał się również plankton, który jest naturalnym pokarmem dla ryb. Gospodarstwa musiały zużyć więcej paszy, a to musi - niestety - znaleźć swoje odzwierciedlenie w cenach.

Ile zapłacimy?
Organizacje zrzeszające hodowców prognozują, że w okresie świątecznym kilogram karpia w hurcie kosztować będzie średnio ok. 12 zł 50 groszy. Jak mówi Eugeniusz Bogdan, to o około 1-1,5 zł więcej niż przed rokiem.

Ile zapłaci nabywca detaliczny, czyli statystyczny „Kowalski”? Prezes Związku Producentów Ryb, a zarazem właściciel gospodarstwa rybackiego w Przygodzi-cach Marek Trzcieliński mówił niedawno, że przed świętami ceny karpia mogą nawet przekroczyć 20 zł za kilogram.

- W naszym powiecie hodowcy nie mają na szczęście skłonności do tego, aby windować ceny tuż przed Wigilią. Wręcz przeciwnie - utrzymujemy je na takim samym poziomie, jak przez cały rok - uspokaja Eugeniusz Bogdan.

Aż 90 proc. karpi, wyhodowanych przez jego gospodarstwo, zostanie sprzedanych właśnie na święta. Pozostałe „przezimują” do wiosny i „poczekają” na okres komunijny.

- Karpie jada się u nas stosunkowo rzadko. A szkoda, bo jest to bardzo smaczna ryba, szczególnie o tej porze roku - mówi Eugeniusz Bogdan.

Mięso nie powinno mieć już charakterystycznego, „błotnistego” zapachu, który zniechęca niektóre osoby do jedzenia potraw z karpia. Jest on bowiem „sprawką” glonów, które nie rozwijają się na przełomie jesieni i zimy.

Może się zdarzyć, że ryba będzie smakowała kiepsko, jeśli była źle przechowywana przed sprzedażą. Dlatego - jak podkreśla ichtiolog - nie warto kupować karpi z nieznanego źródła.

- Szkoda dla kilku złotych oszczędności zepsuć sobie święta. Tym bardziej, że statystyczny Polak kupuje na Wigilię zaledwie kilka kilogramów karpia, więc i wspomniane oszczędności byłyby raczej niewielkie - mówi Eugeniusz Bogdan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto