Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chodzież i okolica - wszyscy pomagają uchodźcom z Ukrainy

Marek Wolski
Marek Wolski
Z jednej strony zbiórka darów dla Ukrainy w Komendzie Hufca ZHP. Z drugiej coraz więcej uchodźców znajduje dach nad głową w Chodzieży i okolicy.

Zbiórkę darów dla uchodźców oraz ich dystrybucję na terenie Chodzieży prowadzi Hufiec ZHP. Harcerzy wspiera duże grono wolontariuszy. Wśród nich są m.in. członkinie Koła Gospodyń Miejskich, które w pierwszym tygodniu wojny zorganizowały m.in. happening z poparciem dla Ukrainy w Parku ks. Ostrowskiego.

Nasze późniejsze działania skupiliśmy w siedzibie Hufca ZHP. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której akcja pomocy na terenie Chodzieży „uciekłaby” w różnych kierunkach. Dlatego wszystkie zbiórki i działania wolontariuszy kierujemy tutaj i stąd udzielana jest pomoc konkretnym osobom i rodzinom z Ukrainy

– wyjaśnia wolontariuszka z Koła Gospodyń Miejskich Małgorzata Jeśko-Doręgowska, którą spotykamy w Hufcu ZHP podczas pracy na rzecz uchodźców.

Pomoc dla osób, które coraz liczniej docierają do Chodzieży i powiatu będzie wymagała długofalowych działań, dlatego istotne jest, aby płynęła ona z jednego, dobrze zorganizowanego miejsca, którym jest właśnie Hufiec ZHP. Wszelkich informacji o tym, co w danym momencie jest potrzebne można szukać na profilu „Pomoc dla Ukrainy – Chodzież i okolice”.

Prosimy, aby właśnie na tym profilu umieszczać posty o potrzebach naszych gości. Wtedy możemy kierować naszą pomoc pod konkretne adresy potrzebujących i unikniemy sytuacji, że w jednym miejscu jest nadmiar czegoś, co można przekazać kolejnym rodzinom, które są w większej potrzebie

– dodaje Małgorzata Jeśko-Doręgowska.

Nie wyobrażam sobie, żeby tym ludziom nie pomóc

Pani Joanna z Chodzieży przyjęła w swoim domu trzy panie z Witnicy i Zaporoża oraz troje dzieci. Zaraz w pierwszym dniu wspólnie ze swoimi gośćmi pojawiła się w chodzieskim Hufcu ZHP.

Teraz będziemy szukać dla nich pracy oraz szkoły i przedszkola dla dzieci, a docelowo stałego miejsca zamieszkania. Teraz jest ten czas, żeby nakarmić, umyć i pozwolić im ochłonąć z emocji. A następnie, żeby pójść do Urzędu Miasta i zalegalizować ich pobyt.

Dlaczego pomaga? Jak mówi pani Joanna był to odruch. Pamięta, że gdy była dzieckiem, jeszcze w czasach głębokiej komuny, jej rodzinie pomagały osoby z Holandii. Były też zagraniczne dary w parafii. Teraz los zatoczył koło i pani Joanna nie wyobraża sobie, aby tym ludziom nie pomóc.

Trzeba pomagać. Wydaje mi się, że każdy z nas jest tak stworzony, że trzeba działać

Szymon Kobierski prowadzi firmę transportową i zatrudnia trzech kierowców z Ukrainy. Kiedy napłynęły pierwsze informacje o tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, pracownicy poprosili o pomoc w sprowadzeniu rodzin.

Udzieliliśmy tej pomocy od razu. W tej chwili gościmy 11 osób. Mieliśmy wolne całe piętro w naszym rodzinnym domu. Dzieci już są przyjęte do szkoły w Zacharzynie. I zaczynamy układać im życie tutaj na miejscu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto