– Jak ich nie wypuszczą, to one z głodu tam zdechną – mówił.
Sprawdziliśmy to i rzeczywiście, widać było gołębie, które dobijały się do przymocowanej do ściany kratki. Nad budynkiem krążyło zaś stado innych gołębi.
Budynek należy do Mieszkaniowego Zasobu Gminy Miejskiej Chodzież. Dyrektor Wiesław Bidziński przyznał, że jego pracownicy otrzymali polecenie zamknięcia otworów, przez które na poddasze wlatywały dzikie gołębie. Gnieździły się tam one od lat i doszło do tego, że na poddaszu tym nagromadziło się (jak się szacuje) około 1,5 tony ptasich odchodów.
– Stropy zaczęły pękać – mówi dyrektor Bidziński. – Musieliśmy wygonić gołębie, a teraz musimy zastanowić się jak uprzątnąć te odchody.
Oczywiście nikt nie ma wątpliwości, że życie ludzkie jest najważniejsze, a także że nikt nie ma ochoty na to, aby nad jego główą leżały tony ptasich odchodów. A jednak takie akcje należy przygotować starannie, tak aby nie ucierpiały ptaki, które przecież przez lata korzystały niejako z zaproszenia ludzi, którzy je tolerowali.
Pracownicy Miejskiego Zasobu przybyli jeszcze raz oderwali kratkę i wypuścili ptaki. Miejmy nadzieję, że tym razem wszystkie odleciały.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?