Chodzież: Czy żeglarz Jeremi Zimny ma szansę na start podczas olimpiady?

Podczas sesji Rady Powiatu, na której wręczano stypendia za wyniki w nauce i sportowe, wystąpił Arkadiusz Zimny, ojciec Jeremiego - żeglarza. Poprosił on powiat o wsparcie finansowe.
- Pomóżcie mu wyjechać na olimpiadę - mówił.

Zobacz też: Chodzież: Biegi przełajowe "U Żyda" i przy amfiteatrze [ZDJĘCIA]

Czy Jeremi pomoc otrzyma? Na razie nie wiadomo.

Jeremi zaczął żeglować dziesięć lat temu, w wieku 8 lat. Lista jego startów jest bardzo długa. Uczestniczył cztery razy (w latach 2009- 2012) w Mistrzostwach Europy i Świata. Startował na regatach w Cannes w Francji, Blanes w Hiszpanii, na pięknym jeziorze Garda w Włoszech, w Keller Wohe (Kiloński Tydzień).

W tym roku zajął między innymi 54 miejsce w Mistrzostwach Świata w klasie Europa, a w Mistrzostwach Europy był 10.
- Od wielu lat żaden Polak nie zajął tak wysokiego miejsca - mówi ojciec Jeremiego.

We wrześniu na Mistrzostwach Polski, które odbyły się w Charzykowie uplasował się na czwartym miejscu w klasie Europa. Tam też pożegnał się z tą klasą.

W ostatni weekend września wystartował zaś w klasie Fin na Mistrzostwach Polski Klas Olimpijskich w Gdańsku. Był jednym z najmłodszych uczestników regat i ostatecznie zajął bardzo dobre ósme miejsce. Wśród młodzieżowców (do lat 21) był czwarty. Należy nadmienić, że wszyscy trzej zawodnicy, którzy go wyprzedzili, są o trzy lata starsi i już za rok będą seniorami.

Obecnie jest członkiem Wolsztyńskiego Klubu Żeglarskiego i trenuje pod okiem zasłużonego trenera Jana Szczyglewskiego. Jak dotąd klub udostępniał chodzieskiemu zawodnikowi sprzęt, ale był on przestarzały - wiadomo kłopoty finansowe.

Zobacz też: Chodzież: Uliczne biegi sztafetowe. Startowało ponad 200 osób [ZDJĘCIA]

Tak więc Jeremi musiał zdobyć własne łódki. Skąd miał pieniądze? Oszczędza, no i pomaga mu rodzina.
Zaczęło się od lokaty na pierwszą komunię, którą Jeremi otrzymał od cioci.

Te oszczędności systematycznie powiększali rodzice. Po dziesięciu latach lokata została zlikwidowana i starczyło pieniędzy na kupno żagla i masztu do łódki

- Sam też oszczędzałem. Wszystkie pieniądze jakie otrzymywałem od rodziny, między innymi od babci Sabiny i dziadka Zbyszka, też gromadziłem. I tak uzbierałem na pięcioletnią łódź klasy Fin. Dodam, że tysiąc złotych dołożyła firma Drutex z Chodzieży - opowiada Jeremi.

Żadnych pieniędzy od sponsorów Jeremi nie otrzymuje, nie ma też stypendium i żadnej innej pomocy. Jedynie w tym roku otrzymał od starosty jednorazowe stypendium za wybitne osiągnięcia sportowe w wysokości 1300 złotych.

Obecnie Jeremi uczęszcza do klasy maturalnej chodzieskiego LO, poświęca duża czasu na naukę i mocno ćwiczy na siłowni, by być w dobrej kondycji, gdy rozpocznie się sezon. Miejmy nadzieję, że Jeremi zastąpi kiedyś Mateusza Kusznierewicza i zostanie mistrzem olimpijskim.