Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chodziescy crossfiterzy ćwiczą w hali i na dworze. Kim są i jakie mają cele? [ZDJĘCIA]

ChodzieżNM
CROSSFIT to dyscyplina treningowa, która robi obecnie furorę w kraju. Swoich zagorzałych fanów ma też w powiecie chodzieskim!

Crossfit to obecnie jedna z najmodniejszych dyscyplin treningowych. Skakanie, bieganie, dźwiganie ciężarów, wiosłowanie... - crossfit łączy wiele elementów, bo ma za zadanie ćwiczyć całe ciało, kształtować kondycję i wytrzymałość. Moda na crossfit przybyła do Polski zza Oceanu i obecnie tego rodzaju treningi robią u nas wielką furorę. Dlaczego?

Bartosz Miłosek, trener crossfitu z Chodzieży mówi, że jest to sport dla każdego, a ponieważ jego uprawianie przynosi świetne efekty i daje wiele satysfakcji, to dla wielu osób staje się on z czasem również stylem życia.

Na pierwszy rzut oka ćwiczenia crossfitowe mogą wydawać się skomplikowane i mordercze. Dla laika ich nazwy brzmią dość tajemniczo: na przykład burpees to rodzaj ćwiczenia, łączącego przysiad, „deskę”, pompkę i wyskok. Wymyślił je w latach 30. XX wieku amerykański fizjolog, Royal H. Burpee, jako proste narzędzie do oceny kondycji fizycznej. Wkrótce burpees stały się elementem testów wydolnościowych w armii USA. Być może przez te wojskowe skojarzenia utarło się, że crossfit to trudna dyscyplina, którą mogą uprawiać jedynie osoby zaawansowane.

Bartosz Miłosek przekonuje, że to mit.- Panuje opinia, że w cross-ficie chodzi wyłącznie o to, aby się spocić i zmęczyć, do tego stopnia, by po treningu słaniać się na nogach i wymiotować ze zmęczenia. Ale choć sama intensywność wysiłku też jest ważna, to poszczególne sekwencje treningu powinny być właściwie dobrane i ułożone, a ćwiczący muszą opanować prawidłową technikę. W przeciwnym razie można sobie jedynie zaszkodzić - wyjaśnia trener.

Technika ma w crossficie tak duże znaczenie, że nawet w zaawansowanych grupach podczas każdego treningu przeznacza się nieco czasu na jej doskonalenie. Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z crossfitem, uczą się tych samych ćwiczeń co zaawansowani uczestnicy - ale ich trening jest krótszy i składa się z mniejszej ilości powtórzeń. Takie „skalowanie wysiłku” sprawia, że crossfitu nie dotyczą właściwie żadne ograniczenia wiekowe. Mogą go uprawiać zarówno mężczyźni, jak i kobiety.- Z moich obserwacji wynika, że panie radzą sobie niekiedy nawet lepiej od mężczyzn. Są bardziej zawzięte i wytrzymałe - zdradza Bartosz Miłosek.

Jedna z jego podopiecznych ćwiczy martwy ciąg z użyciem ponad 90-kilogramowej sztangi, choć sama waży zaledwie... 50 kilogramów. - Oczywiście do takich efektów dochodzi się z czasem, jednak warto pamiętać, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych - dodaje chodzieżanin.

On sam zaczął uprawiać sport już jako nastolatek. Na początku najbardziej zależało mu na wysportowanej i szczupłej sylwetce. - Zaczynałem od biegania, pływania i siłowni. Potem zainteresowałem się też sztukami walki, a zamiłowanie do aktywnego życia zostało mi do dziś - mówi Bartosz Miłosek.Z czasem zaczął marzyć o trenowaniu innych osób. Najpierw robił to w małej, przydomowej siłowni. W styczniu otworzył w Chodzieży własny klub sportowy, w którym prowadzi treningi indywidualne i grupowe. - Można powiedzieć, że przez cały czas spełniam swoje marzenie - cieszy się.Jego zdaniem trening jest dobry na wszystko - trzeba tylko wyznaczyć sobie jasny cel: czy chcemy schudnąć, polepszyć kondycję, samopoczucie, a może uprawiamy już jakiś inną dyscyplinę sportu i chcemy poprawić swoje wyniki?

W tym ostatnim przypadku dobrym rozwiązaniem mogą być, zdaniem Bartosza Miłoska, ćwiczenia funkcjonalne. Od crossfitu różnią się one tym, że są mniej intensywne i skupiają się na naśladowaniu naturalnych ruchów ciała.Ćwiczenia funkcjonalne wzmacniają mięśnie głębokie - o których istnieniu, jak mówi trener, wiele osób nie ma często nawet pojęcia. Mogą je bez obaw wykonywać nawet osoby po kontuzjach, cierpiące na bóle stawów albo kręgosłupa.- Niezależnie od tego, jaką dyscyplinę wybierzemy, musimy pamiętać o systematyczności. Nagłe zrywy tak naprawdę niewiele dają - podkreśla Bartosz Miłosek.

Ćwiczenie w klubie daje poczucie wspólnoty i dodatkową motywację, bo uczestnicy zajęć nawzajem się dopingują. Chodziescy crossfiterzy tworzą zgraną społeczność i nie ma między nimi niezdrowej rywalizacji. Kiedy na dworze było nieco cieplej, wybierali się „w teren” i trenowali pod gołym niebem - na stadionie chodzieskiej Polonii. - Mieliśmy ze sobą sztangi i inny niezbędny sprzęt, przerzucaliśmy opony, a do tego sporo biegaliśmy - mówi Bartosz Miłosek.Ze swoimi podopiecznymi stara się mieć kontakt także po zajęciach. Oni zaś odwdzięczają mu się za zaangażowanie w różny - niekiedy oryginalny - sposób. Jakiś czas temu podarowali panu Bartoszowi grupowe zdjęcie. Zapozowali na nim z napisem: „The best trener”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto