Prowadzenie kwiaciarni to przede wszystkim pasja, tak właśnie mówią właścicielki kwiaciarni z Budzynia Teresa Kruk-Gabrielska i Sonia Maciejewska.
Właścicielką kwiaciarni Stokrotka jest Teresa Kruk-Gabrielska, która rozpoczęła swoja działalność 4 grudnia 1989 roku w Budzyniu na ulicy Rynkowej jako 21 latka. Wcześniej przez rok pracowała w jednej z chodzieskich kwiaciarni i tam zauważyła że to jest to, następnie otworzyła swoją działalność. Jak mówi na początku było lepiej niż teraz, kwiaciarnia szybko przyjęła się w Budzyniu, po kilku latach kupiła własny lokal, a następnie obecny dom z lokalem na ulicy Dworcowej. Przez wszystkie lata się szkoli bo w tym zawodzie trzeba być na bieżąco, ciągle powstają nowe kompozycje. Jest matką czwórki dzieci jednej córki i trzech synów już dorosłych dzisiaj.
W Budzyniu przy ulicy Cichej od 23 lat działa kwiaciarnia Oaza, którą założyli Wanda i Rajmund Marciniak. Pan Rajmund w 1997 roku przeszedł na rentę, ale postanowił otworzyć kwiaciarnie, którą prowadził wraz z żoną, która jeszcze pracowała zawodowo i tylko pomagała popołudniami i w weekend. Od 2012 roku kwiaciarnię przejęła ich córka Sonia Maciejewska, która prowadzi firmę z dużymi sukcesami. Wiedziała od młodości co będzie robić i po ukończeniu szkoły średniej dodatkowo ukończyła Polską Szkołę Florystyczną w Poznaniu, oczywiście nieustannie się szkoli, na targach, wystawach i szkoleniach. Od trzech lat w kwiaciarni pomaga jej Marlena Simińska z którą tworzą bardzo dobry zespół. Obie panie potrafią dobrać kwiaty i ułożyć odpowiednią kompozycję na każda okazję i już zapowiedziały wielką metamorfozę Oazy.
Kwiaty ciągle mają wzięcie bo są dobre na każda okazję.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?