Chwile strachu i niepewności przeżyli pracownicy sklepu samoobsługowego w Budzyniu. Wczoraj około godz. 20, na jednym z regałów odkryto tajemnicze urządzenie, przypominające ładunek wybuchowy. Przedmiot składał się z pojemnika po dezodorancie i doczepionego do niego elektronicznego zegara. Dodatkowo obok na kartce ktoś pozostawił informację, że jest to bomba.
Czytaj także: Margonin - Pierwszy prezes Bractwa Kurkowego poniósł śmierć na przejściu dla pieszych
Do akcji skierowano policyjnych specjalistów z grupy minersko-pirotechnicznej oraz służby ratunkowe. Po odgrodzeniu i zabezpieczeniu okolicy, do działania przystąpili specjalnie wezwani pirotechnicy z pododdziału antyterrorystycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Urządzenie sprawdził i wywiózł ze sklepu specjalistyczny robot. Ostatecznie, okazało się ono jednak... zwykłą atrapą.
Od tego momentu, policjanci potrzebowali zaledwie kilkudziesięciu minut na zatrzymanie sprawcy tego głupiego żartu.
- Sprawcą okazał się miejscowy czternastolatek. Chłopiec złożył i umieścił rzekomą bombę w sklepie bez żadnego powodu. Chciał po prostu dla zabawy wywołać zamieszanie - relacjonuje asp.szt. Jarosław Górski z KPP w Chodzieży.
Dodajmy, że sprawą zajmie się teraz sąd dla nieletnich w Wągrowcu, dokąd trafią zebrane w śledztwie materiały. Opiekunowie nastolatka będą też musieli pokryć sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych koszty policyjnej akcji.
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?